
Musujące babeczki do kąpieli w stylu moro – DIY
Styl wojskowy i tzw moro są bardzo modne w tym sezonie. Ubrania, buty i dodatki to coś, co każda kobieta powinna mieć w szafie. Ale dlaczego nikt nie pomyślał o kosmetykach w stylu wojskowym? Nadrabiam to niedopatrzenie i dziś polecam przepis na 2 babeczki musujące do kąpieli właśnie w stylu wojskowym. Oczywiście DIY!
Babeczki są idealne dla kobiet, ale i dla mężczyzn, którzy nie zdecydowaliby się na cukierkową wersję musujących pralin. Mój mąż od razu chwycił jedną i wrzucił do wanny. Z działania i efektu był zadowolony, bo babeczki oprócz tego, że musują w wodzie mają wiele innych właściwości. Głównym składnikiem jest tu spirulina, która nadała babeczkom ten piękny zielony kolor.
Spirulina to niebiesko-zielona alga o wielkich właściwościach.
- wpływa na nawilżenie i wygładzenie skóry
- zmniejsza szorstkość naskórka,
- reguluje pracę gruczołów łojowych (w pielęgnacji cery trądzikowej, łuszczycy, łojotoku,)
- poprawia barierę lipidową skóry, wpływając korzystnie na stan skóry suchej,
- daje natychmiastowo widoczną poprawę wyglądu skóry, która nabiera blasku i odpowiedniego kolorytu,
- działa oczyszczająco oraz regulująco na metabolizm skóry,
- regeneruje, odżywia i mineralizuje skórę,
- poprawia krążenie w drobnych naczynkach krwionośnych,
- działa łagodząco, przeciwzapalnie i gojąco,
- ujędrnia i polepsza napięcie skóry.
Sami więc widzicie ile dobra znajduje się w tych niepozornych babeczkach.
Jak zrobić te musujące babeczki do kąpieli?
Składniki:
- 100g sody oczyszczonej
- 50g kwasku cytrynowego
- czubata łyżka spiruliny (Ecospa.pl, Biochemia Urody)
- pół łyżki oleju (oliwa, z pestek winogron lub inny)
- letnia woda w spryskiwaczu
- silikonowe foremki na babeczki – 2 sztuki (ja mam z Ikea)
W dużej misce mieszamy sodę z kwaskiem, olejem. Dodajemy spirulinę i mieszamy, co chwilę spryskując delikatnie wodą ze spryskiwacza. Jeśli zacznie się musowanie i masa będzie rosła – ugniatamy ją palcami. Mieszanka powinna uzyskać konsystencję wilgotnego piasku do lepienia zamków. Jeśli zaciśniemy ją w pięści, będzie można formować z niej różne kształty. Gotową masą wypełniamy foremki, mocno je dociskając. Jeśli masa wychodzi nam z formy, ugniatamy ją. Po pewnym czasie przestanie buzować. Pralinki odstawiamy na kilka godzin do stwardnienia. Wrzucamy do kąpieli i cieszymy się dobroczynnymi właściwościami spiruliny.
Uwaga!
Spirulina może zostawić nieznaczny osad na wannie, wystarczy go spłukać lub umyć wannę i gotowe.


-
Karolina Gie
-
Monika Wielki Kufer
-
-
Basia
-
Monika Wielki Kufer
-
-
Bookendorfina Izabela Pycio
-
Monika Wielki Kufer
-
-
Justyna / CosmeticsMyAddiction
-
Naturalne Blogowanie
-
Monika Wielki Kufer
-