STYL ŻYCIA

Targi Naturalnych Kosmetyków – Ekocuda – w Gdańsku

Kiedy na początku grudnia 2017 dowiedziałam się, że w marcu tego roku w Gdańsku odbędą się Targi Naturalnych Kosmetyków Ekocuda, zacierałam ręce. To przecież mój żywioł i musiałam, po prostu musiałam tam być! W oczekiwaniu na wydarzenie mój blog został patronem medialnych targów i poziom euforii już sięgał zenitu. Czułam się jak ryba w wodzie kiedy pisałam w social mediach o wydarzeniu, zajmowałam się kolportażem ulotek i przekazywaniem informacji o nadchodzących targach. Im bliżej było do eventu, tym bardziej się cieszyłam, tworzyłam listę zakupów i snułam plany, które stoiska odwiedzę w pierwszej kolejności. Oprócz targów miałam wziąć udział w warsztatach dotyczących produkcji naturalnych kosmetyków, na które również bardzo się cieszyłam. I chyba za bardzo, bo w przeddzień targów spotkał mnie straszny pech…

Moja córka (18 miesięczna) dostała w nocy bardzo wysokiej gorączki i właściwie prawie całą noc straszliwie płakała. Po szybkiej interwencji u lekarza okazało się że ma zapalenie ucha. Stanęłam przed wielkim dylematem – dziecko a targi. Bardzo chciałam uczestniczyć w targach, ale przede wszystkim jestem matką i nie darowałabym sobie gdybym zostawiła poważnie chore dziecko z gorączką pod opieką dalszej rodziny czy niani. W takich chwilach trzeba odłożyć własne plany na bok, bo ten maleńki człowiek potrzebuje nas bardziej niż kiedykolwiek.

Piękne naturalne mydła.

Z początku planowałam po cichu, że uda mi się zorganizować dobrą opiekę na niedzielę i dojadę do Stoczni na targi. Późnij jednak okazało się, że moje dziecię wymaga stałej opieki, jest bardzo marudne i naprawdę chore. Niestety nie mieszkam w Gdańsku, a na obrzeżach Gdyni i ciągle po operacji kolana nie mogę jeździć samochodem. Taka wyprawa środkami komunikacji miejskiej zajęłaby mi pół dnia. Musiałam spasować, ale śledziłam przebieg targów w mediach społecznościowych i na portalu Trójmiasto.

Czy żałuję, że nie byłam na targach?

I tak i nie. Żałuję przede wszystkim warsztatów, które były organizowane w trakcie trwania eventu.  Byłam zapisana na naprawdę wartościowy wykład dotyczący produkcji kosmetyków naturalnych i tego najbardziej mi żal. Nie wiem czy uda mi się jeszcze wziąć udział w takim wykładzie, a naprawdę bardzo mi na nim zależało.

Bardzo chciałam poznać świece Hagi oraz ich kosmetyki naturalne.

Szkoda mi także stoisk z kosmetykami do makijażu. Chciałam zobaczyć i przetestować na sobie korektor pod oczy, cienie i podkład mineralny. Przymierzam się do ich zakupu już od dawna, ale wciąż mam obawy, że na odległość nie uda mi się dobrać odpowiedniego odcienia. Zawsze łatwiej byłoby to zrobić na miejscu, chociaż czytałam, że podczas targów było słabo dobrane oświetlenie i ciężko było odzwierciedlić rzeczywisty odcień kolorówki. O tym czytałam u Pauliny (klik).

Żałuję także, że nie udało mi się porozmawiać z przedstawicielami kilku marek. Chciałam zapoznać się z ofertą Alkemie, Hagi, Svoje, Dworzysk, Jan Barba czyli tymi mniejszymi, ale równie dobrymi markami kosmetyków naturalnych, oraz przyjrzeć się ofercie naturalnych środków czystości – Klareko. 

Kosmetyki firmy Dworzysk, bardzo chciałam je poznać.

To czym się pocieszam, to fakt, że wszystkie te marki są polskie i mają swoje sklepy internetowe lub są dostępne stacjonarnie w eko sklepach lub sklepach zielarskich. Mam więc do nich dostęp i to tylko kwestia czasu kiedy kupię to, co planowałam. Wiem, że dojdą mi koszty wysyłki, ale na targach ceny również nie były jakoś specjalnie promocyjne (wiem, z opowiadań koleżanek, które uczestniczyły w evencie).

Przeraziły mnie natomiast tłumy ludzi na tym wydarzeniu. Nie wiem czy w takich warunkach dałoby się spokojnie obejrzeć czy potestować kosmetyki. Poza tym po operacji kolana nie poruszam się jeszcze w 100% sprawnie, więc chyba takie tłumy bardziej by mnie stresowały.

Zobacz film jakim powodzeniem cieszyły się Ekocuda w Gdańsku

Żal gdzieś jeszcze we mnie siedzi, bo przez bardzo długi czas nastawiałam się na uczestnictwo w targach. Niestety nie można mieć wszystkiego i trzeba umieć zrezygnować z rzeczy, które są mniej ważne. Jeśli i ty przegapiłaś gdańskie  Targi Naturalnych Kosmetyków Ekocuda, masz jeszcze szansę wybrać się na to wydarzenie w Warszawie 21 i 22 kwietnia. Sądzę, że tak jak w poprzednich latach, warszawskie edycje targów będą miały swoją turę również na jesieni. Kto wie, może Ekocuda także zawitają jesienią ponownie do Gdańska?

Ps. Zdjęcia w tym poście należą do Pauliny z bloga paulinawejher.pl Dziękuję Paulina za użyczenie zdjęć.

  • Ja niestety z podobnego powodu nie dojechałam 🙁

  • Ogólnie super-fajnie, że powstają takie wydarzenia i cieszę się, że tam byłam, ale faktycznie światło fatalne w kontekście kosmetyków mineralnych (bo przy pielęgnacji to nie przeszkadzało ani trochę) no i te tłuuuuumy. Oczywiście nie ma co się dziwić, że były tłumy, w końcu każdy chce zobaczyć, pomacać, kupić. Ale chyba jednak wolę siedzieć sobie przed komputerkiem w ciszy i kliknąć „do koszyka”. A no i ceny niektórych produktów dużo droższe niż nawet stacjonarnie, np. pasta Fresh&Natural za 40 zł, a w doz z odbiorem osobistym jest za 30,99 zł. Paulina kupiła też bazę pod cienie Lavera w niezbyt okazyjnej cenie 😉

    • O bazie Lavery, która kupiła Paulina czytałam. Rzeczywiście niektórzy sprzedawcy pewnie nastawiają się ze ludzie nie będą patrzeć na ceny, tylko kupią, bo będą uważać że jest to okazja.

  • Byłam, ale było bardzo dużo ludzi, za małe stoiska, żeby spokojnie pooglądać, ciemno, ale kupiłam co chciałam w sumie

  • jeszcze nigdy nie byłam na takich targach, przy małych dzieciach tak do końca nigdy nie da się wszystkiego zaplanować niestety:(

    • Tak to prawda. Pocieszam się, że już w październiku będzie 2 edycja tych targów w Gdańsku, może wtedy sie uda.

  • Trzymam kciuki za jesienne Ekocuda w Gdańsku, mam nadzieję, że wtedy będziesz mogła się wybrać!

    • Bardzo bym chciała, ale widzisz do ostatniej chwili nie można być pewnym.

Facebook
Przeczytaj poprzedni wpis:
Ciasto z batatów z nutą cynamonowo-pomarańczową

Bataty czyli słodkie ziemniaki zawsze mnie intrygowały. No bo jak można sobie wyobrazić słodki smak ziemniaka? Coś jak posłodzony cukrem...

Zamknij