-
Podsumowanie lutego: kosmetyk miesiąca, totalny bubel, moje DIY
Wiele z Was na blogach publikuje podsumowanie miesiąca. Wklejacie zdjęcia zużyć i zakupów. Też się kiedyś nad tym zastanawiałam, ale odkąd definitywnie zrezygnowałam z regularnych wizyt w drogeriach, nagle okazało się, że nic nie kupuję. Zakupy drogeryjne mi się znudziły i rzadko kiedy buszuję między półkami w poszukiwaniu kosmetyków, który „muszę mieć choćby nie wiem co”. Jeśli coś mi się kończy to mam jeszcze na tyle duże zapasy, że nie muszę iść do drogerii po nowy kosmetyk. Wystarczy, że sięgnę do pudełka po nowe opakowanie. Dużo bardziej interesują mnie teraz strony z masłami, naturalnymi olejami i glinkami. Siłą rzeczy publikowanie co kupiłam jest bez sensu. Zużycia też nie są jakieś…
-
Dwufazowy płyn do demakijażu Pollena Eva Gemmotherapy 20+ – straszny wysuszacz!
Dawno nie trafiłam na tak podrażniający i wysuszający kosmetyk do demakijażu. Z początku sądziłam, że wysuszona skóra pod oczami, zaczerwienione oczy i pieczenie to wynik jakiejś alergii, ale po nitce do kłębka doszłam, że winowajcą jest właśnie dwufazowy płyn z Polleny Evy. Płyn dobrze zmywał makijaż, ale po kilku zastosowaniach zauważyłam bardzo wysuszona skórę pod oczami, coś na styl mnóstwa małech ale bardzo głębokich zmarszczek, worki pod oczami. Skóra była grubsza, zaczerwieniona i piekła. Jak tylko zorientowałam się, że winowajcą jest ten kosmetyk, od razu go odstawiłam. Po kilku dniach używania bardzo delikatnych kosmetyków udało mi się doprowadzić wrażliwe okolice oczu do normalnego stanu. Miałyście ten płyn? Jakie jest wasze…
-
Rewitalizujące płatki na powieki chiński żeń-szeń – takie nie wiadomo co od AVON / Тонизирующие подушечки Avon „Традиции Китая”
Jak często zdarza się wam kupić coś ot tak by wypróbować? Nie zastanawiacie się zbytnio, wrzucacie do koszyka, ale tak naprawdę kosmetyk nie jest wam niezbędny ani nawet trochę potrzebny. Produkt, o którym dziś na piszę trafił do mnie właśnie w taki oto sposób. Nie potrzebuję, ale kupię bo to nowość i chciałabym wypróbować. Płatki AVON z żeń – szeniem to nic innego jak płatki kosmetyczne nasączone substancją właściwie bezzapachową. Mają za zadanie chłodzić skórę powiek, redukować zmęczenie i sprawiać, że przez 15 minut będziemy leżały na kanapie z zamkniętymi oczami i relasowały się. W opakowaniu mamy 20 cienkich płatków, które nakładamy na zamknięte powieki. Opakowanie jest plastikowe, zakręcane zakrętką,…
-
Odżywka Ultra Doux – owoc granatu i drożdże piwne – totalna porażka
Z dzieciństwa pamiętam szampony Ultra Doux. Pachnieły niesamowicie, miały fajne kolorowe opakowania, a włosy po umyciu były miękkie i puszyste. Zaciekawiona nową serią – granat i drożdże piwne kupiłam odżywkę. Niestety to był duży błąd. Co przeczytamy o tym kosmetyku w sieci? Nowa receptura Garniera dla włosów pozbawionych energii. Innowacyjna formuła odżywki do włosów cienkich łączy dwa naturalne składniki: drożdże piwne i granat, nadając włosom objętość i energię. Dostępność: praktycznie wszędzie – drogerie stacjonarne, internerowe, hipermarkety i sklepy spożywcze Cena/Pojemność: ok 9 zł /200ml Skład: Link do KWC – KLIK Moja ocena: Odżywka potwornie skleja i przetłuszcza włosy. Nakładałam naprawdę niewiele na pasma, a i tak po wysuszeniu miałam posklejane…
-
Born Lippy – Watermelon – arbuzowy balsam do ust od The Body Shop
Za oknem śnieg i mróz, więc trzeba obowiązkowo przyłożyć się do ochrony ust, dłoni, twarzy. Na co dzień używam na usta balsam Carmen, który jest niezawodny i towarzyszy mi zawsze i wszędzie. W pracy jednak, gdzie ogrzewanie również nie działa dobrze na skórę, używam arbuzowego balsamu do ust od The Body Shop. Co o nim sądzę? Co na ich temat można przeczytać w Internecie? Bardzo przyjemnie pachnące owocowe błyszczykobalsamy do ust, opakowane w niewielki, poręczny plastikowy słoiczek. Występują w różnych wariantach smakowych i zapachowych, z których każdy charakteryzuje niezwykła intensywność zapachu, wyczuwanego nawet przez otoczenie. Niestety, zależnie od typu, mogą bardzo ładnie nawilżać lub powodować tragiczne wysuszenie ust (dlatego lepiej…
-
Bublo-hit czyli krem do stóp rozgrzewający Ziaja
Zapewne zastanawiacie się dlaczego w tytule zawarłam tak sprzeczne informacje. Jak coś co nazwiemy bublem może być również hitem? A właśnie że może, sami przeczytajcie. Rozgrzewający krem do stóp Ziaja kupiłam pod wpływem chwili w drogerii. Napis „rozgrzewający” chwycił mnie za serce, bo jesień, bo zimno, bo słabe krążenie w stopach. Pomyślałam, że będzie to cudo, które rozpieści moje zimne stopy i zadba o skórę. Po części tak się dzieje, ale… Kilka słów od Producenta: Usprawniając mikrocyrkulację krwi krem rozgrzewający daje stopniowy efekt rozgrzania stóp. Zapewnia równomierne i długotrwałe uczucie ciepła. Zapobiega nadmiernemu odtwarzaniu zrogowaciałej warstwy naskórka. Działa kojąco, przywraca skórze miękkość i gładkość. Zawiera ekstrakt z gorczycy, ekstrakt z…
-
Wielkie rozczarowanie kremem Sebium Hydra – Bioderma
Jestem wierna kremom do twarzy La Roche Posay, ponieważ działają jak balsam na moją twarz. Jednak czasem zdarza mi się zrobić odstępstwo od reguły i niestety nie zawsze wychodzę na tym najlepiej. Zachęcona dobrą opinią na temat kosmetyków Biodermy zakupiłam krem Sebium Hydra. Według producenta jest to: Nawilżająco – łagodzący krem dla skóry tłustej, osłabionej, wysuszonej i/lub podrażnionej na skutek kuracji przeciwtrądzikowej. Sebium Hydra przeciwdziała tymczasowym zaburzeniom skóry tłustej spowodowanym silnie wysuszającymi kuracjami, drażniącymi czynnikami zewnętrznymi. Nawilżająco-regenerujące aktywne składniki kremu zwalczają łuszczenie się i zmniejszają uczucie napięcia, a składniki łagodzące niwelują wszelkie podrażnienia naskórka. Sebium Hydra jest bardzo dobrze tolerowany, przywraca skórze uczucie komfortu i naturalny blask. Nie zatyka porów,…
-
Płyn do demakijażu oczu – Ziaja Pro
Kiedyś już wspominałam o kosmetykach Ziaja Pro, które złowiłam na aukcji Allegro. Wśród całej gamy mam swoich ulubieńców jak np. Maska uspokajająca, o której pisała TU, ale są też przeciętniaki. Do tych mniej udanych moim zdaniem należy płyn do demakijażu Ziaja Pro, który męczyłam od jakiegoś czasu, a który wczoraj w końcu się skończył. Wg Producenta jest to: Profesjonalny płyn do demakijażu oczu, który skutecznie usuwa makijaż jednocześnie pielęgnując delikatną skórę wokół oczu. Produkt przeznaczony jest również dla osób stosujących soczewki kontaktowe. Delikatna formuła nie wywołuje reakcji alergicznych oraz nie podrażnia spojówek. Intensywnie nawilża, zmiękcza i uelastycznia naskórek. Skutecznie łagodzi podrażnienia, działa kojąco i osłaniająco na nadmiernie wrażliwą skórę. Ph…
-
Żel do biustu AVON – totalna porażka
Zupełnie przypadkowo wpadł mi w ręce ujędrniający żel do biustu AVON. Nie używam takich produktów na te partie ciała, ze względu na ich niezbyt przyjazny skład, ale pomyślałam, że na jedno opakowanie mogę się skusić. Co obiecuje producent? Rewolucja w pielęgnacji biustu. Wraz z upływem czasu skóra zaczyna tracić elastyczność i wiotczeć. Ten innowacyjny żel sprawia, że już po chwili skóra biustu wydaje się jędrniejsza i bardziej napięta. Formuła z ekstraktami granatu i kopru włoskiego pomaga stymulować produkcję kolagenu i elastyny. Zaraz po zastosowaniu skóra w okolicach biustu sprawia wrażenie jędrniejszej i lepiej napiętej. Po 1 tygodniu biust wygląda na wymodelowany, a skóra jest bardziej sprężysta. Przy regularnym stosowaniu rozstępy…
-
FELERNA “5” LUTEGO
Luty zaowocował pojawieniem się na mojej „czarnej liście” pięciu kosmetyków, których nie polecam i już więcej nie kupię. Oto kosmetyki, których nie polecam kupować i po których pozostaną niemiłe wspomnienia. Krem drzewo herbaciane i ogórek AVON Żel pod prysznic Johnson’s Baby masło shea Ampułki rewitalizujące Sake & Ryż z serii Planet Spa AVON Szampon do włosów farbowanych Advance Techniques AVON Masło do ciała Farmona Karmel & Cynamon Krem drzewo herbaciane i ogórek AVON Moje zdanie na temat tego kosmetyku. Krem już po otwarciu opakowania wydał mi się nieciekawy pod względem zapachu – niby zestawienie drzewa herbacianego i ogórka miało dać orzeźwiający zapach a tu dało się wyraźnie wyczuć chemiczną nutę…