
Zero Waste w mojej kuchni – 15 zasad jak produkować mniej odpadów
Rok temu na blogu opublikowałam post Zero waste – co to znaczy, jak zacząć, moje spostrzeżenia. Jeśli jeszcze nie znasz tego artykułu, zachęcam do przeczytania go. Dziś z perspektywy czasu jestem jeszcze bardziej wkręcona w styl zero waste, bo wprowadziłam go właściwie we wszystkie sfery swojego życia. Fascynuje mnie wyszukiwanie ekologicznych rozwiązań, wybierania produktów, które nie będą szkodliwe dla środowiska i wyznaczanie sobie nowych celów. Cieszy mnie kiedy mogę nadać jedzeniu drugie życie i ochronić tym samym przed zmarnowaniem lub gdy wpadam na pomysł jak wykorzystać ten czy inny przedmiot w inny, nowy sposób.
Przeczytaj także: Kuchnia Zero Waste – Nie marnuję – daję produktom drugie życie

Dziś chcę ci pokazać jak całą 3 osobową rodziną pracujemy nad udoskonalaniem siebie i jak zmieniamy nasz dom w kierunku bezodpadowego życia. Zapraszam cię do mojej kuchni, poznaj nasze 15 zasad zero waste:
Zero Waste w kuchni:
- Nie kupujemy wody ani napojów w butelkach plastikowych. Mamy założony filtr odwróconej osmozy i stamtąd czerpiemy wodę do picia i gotowania
- Soki robię sama w Thermomix. Z racji tego, że owoce zostają zmielone razem z miąższem, nie produkuję odpadów.
- Twarożki i pasty do smarowania pieczywa robię sama. Kilka przepisów znajdziesz tutaj:
- Pudełka po lodach, przetworach oddajemy rodzinie do wykorzystania w piwnicy lub garażu (świetne pudełko na śrubki, gwoździe)
- Nie wyrzucamy słoików. Myjemy je i używamy ponownie do przechowywania żywności, na przetwory.
- Na zakupy zawsze idziemy z wielorazową torbą. Jeśli jej nie mamy, pakujemy zakupy w karton zabierany ze sklpeu lub bierzemy luzem.
- Kupując warzywa i owoce w sklepach nigdy nie pakujemy ich w worki foliowe. Bierzemy je luzem, a na pytanie kasjera czy nie było woreczków tłumaczymy cierpliwie, że unikamy plastiku.
- Jeśli zdarzy się nam otrzymać gdzieś foliową torebkę to zawsze wykorzystujemy ją ponownie np. jako worek na śmieci. Ostatnio jednak coraz częściej okazuje się, że nie mamy w ogóle foliowych toreb, a wszystkie nasze siatki są materiałowe.
- Kupujemy warzywa / owoce z pomarszczoną skórką, które nie są już tak atrakcyjne dla innych. Można z nich zrobić zapiekankę, leczo. Zobacz nasz przepis: http://wielkikufer.pl/2018/02/pikantne-warzywne-leczo/
- Kupujemy nabiał, pieczywo i przetwory z krótką datą ważności. To wciąż są wartościowe produkty, tylko trzeba je szybciej zagospodarować
- Zrezygnowaliśmy z kupowania kawy w kapsułkach do pracy. Pijemy kawę z ekspresu w domu albo przelewamy do termosu i zabieramy do pracy.
- Wychodząc z domu zawsze mamy ze sobą wodę w bidonie. Nie kupujemy wody w plastikowych butelkach
- Kasze, makarony, ryż staramy się kupować w papierowych torebkach. Na szczęście są firmy, które tak pakują swoje produkty np. firma Kupiec. Jeśli nie ma takiej możliwości, kupujemy produkty w dużych opakowaniach (hurtowo, po 1-2kg) lub w hipermarketach na wagę.
- Nie kupujemy mięsa ani artykułów spożywczych pakowanych w plastikowe pojemniki (mięso, sery, wędliny w opakowaniach plastikowych). Wybieramy sklepy gdzie sprzedawczynie zważą mięso i sery i zapakują albo do naszego pojemnika albo w papier
- Kupujemy mleko w szklanych butelkach (jeśli mamy możliwość). Smakuje dużo lepiej niż to w plastikowych.

Co sądzicie o powyższych punktach? Które z nich także praktykujecie? W kuchni temat zero waste jest nam bardzo bliski i łatwy do praktykowania. Obecnie pracujemy nad tym, udoskonalić naszą łazienkę i aby zero waste był z nami także w biurze.


-
Ula – wmojejnaturze.pl
-
Monika Wielki Kufer
-
-
BlogNaturalniePiękna
-
Monika Wielki Kufer
-