Lniany peeling do ciała o zapachu gruszki – DIY
Wiosna, cieplejszy wieje wiatr, wiosna! Kocham, kocham wiosnę za wszystko. Za dłuższy dzień, za śpiew ptaków i przepięknie zielone pąki na drzewach. Wiosną zawsze chce się więcej i człowiek jakiś bardziej radosny chodzi. Ostatnio natchnęło mnie, by wyczarować peeling do ciała, ale nie taki jak zawsze. Marzył mi się taki jakiego jeszcze nie miałam. Myślałam, myślałam i oto jest: lniany peeling o zapachu gruszki.
Co potrzebujemy?
- szklany lub plastikowy słoik o pojemności 250 ml
- 10 łyżek cukru
- 12 łyżek oleju lnianego
- esencję zapachową o zapachu jogurtu gruszkowego ( znalazłam w Internecie). Oczywiście można wykorzystać inny olejek eteryczny lub zostawić peeling bez zapachu.
Dlaczego akurat olej lniany?
Olej lniany jest bogaty między innymi w kwasy omega-6. Dzięki temu może znacząco poprawić kondycję naszej skóry. Kwasy omega-6 odgrywają istotną rolę w fizjologii skóry oraz w gospodarce hydrolitycznej skóry. Jeśli skórze nie dostarczymy odpowiedniej ilości kwasów omega-6, będzie grubsza, mniej elastyczna, narażona na szybsze i bardziej drastyczne rogowacenie. Skóra bez odpowiedniej ilości kwasów tłuszczowych traci wodę w głębszych warstwach, co wpływa na powstawanie (i pogłębianie się) zmarszczek!
Regularne stosowanie oleju lnianego na skórę, poprawia elastyczność, zmniejsza jej suchość i tempo złuszczania. Olej lniany i zawarte w nim kwasy omega-6 doskonale normalizują i działają przeciwzapalnie .
Witamina E, której jest w zimnotłoczonym oleju lnianym bardzo dużo, łagodzi podrażnienia, a także opóźnia proces powstawania zmarszczek – odżywia komórki skóry, uzupełniając im zapas tlenu.
Źródło: www.zdrowy-olej.pl
Jak wykonać peeling?
Do szklanego słoika wsypujemy 10 łyżek cukru, dodajemy 12 łyżek oleju lnianego i energicznie mieszamy. Dodajemy 5 kropel olejku o zapachu jogurtu gruszkowego i ponownie mieszamy. Peeling jest gotowy do użycia. Przechowujemy go w suchym i zacienionym miejscu maksymalnie 2 miesiące.
Musicie mi uwierzyć na słowo ale peeling jest tak apetyczny, że mam ochotę go zjeść!
-
Monika Wielki Kufer