Szlaban na zakupy…

O tym, że uwielbiam kosmetyki wiedziałam od dawna, o tym że jestem od nich uzależniona też, ale o tym ile ich mam nie miałam pojęcia. Za namową dziewczyn z wątku wizażowego, na którym się udzielam postanowiłam sfotografować moje uwaga NIEOTWARTE jeszcze kosmetyki. Doznałam szoku, bo nieotwartych opakowań mam aż 117…  Po prostu bez komentarza…

Oto co kryje się w moich zbiorach i co czeka na rozpakowanie:

1. balsamy, masła do ciała i kremy tzn. antycellulitowe 
2. nieotwarte cienie
3. demakijaż/toniki/micele
4. szampony do włosów
5. maski do włosów
6. żele pod prysznic
7. dezodoranty
8. kremy do twarzy na dzień i na noc
9. kremy z filtrem
10. kremy pod oczy
11. kremy do rąk
12. kremy do stóp
13. maseczki
14. peelingi
15. perfumy
16. płyny do ust
17. podkłady i pudry

KATEGORIA 1 –  balsamy, masła do ciała i kremy tzn. antycellulitowe – aż 28 opakowań

Kategoria 2 – cienie do powiek, jeszcze  nienaruszone

 

Kategoria 5 – maski do włosów – na szczęście tylko 2 opakowania

Kategoria 6 – żele pod prysznic – 7 opakowań

Kategoria 7 – dezodoranty w spray’u i w kulce – 3 opakowania

Kategoria 8 – Kremy na dzień i na noc do twarzy – tutaj też duże zapasy

 Kategoria 9 – kremy do twarzy z filtrem 

Kategoria 10 – kremy pod oczy – na szczęście tylko 1 w zapasie

Kategoria 11 – kremy do rąk –  8 opakowań

Kategoria 12 – Kremy do stóp – 3 opakowania ale za to 2 po 250 ml

Kategoria 14 – Peelingi – twarz, ciało, dłonie, stopy – a do niedawna miała tylko 1 opakowania…

Kategoria 15 – Perfumy – to są nieotwarte flakoniki, na toaletce około 10 otwartych

Kategoria 16 – Płyny do płukania ust – na szczęście tylko 1 w zapasie

Kategoria 17 – Podkłady i pudry 

Napiszcie, czy miałyście któryś z kosmetyków, czy byłyście zadowolone? A może chcecie przeczytać recenzję na temat któregoś z powyższych produktów? Dajcie znać, czekam na komentarze i baty za masakryczne zapasy. Będę nad tym pracować – obiecuję.