
Warzywnik na małym metrażu – jak uprawiać więcej na ograniczonej przestrzeni?
Mało kto ma duży ogród, na którym może sobie stworzyć prawdziwy, wielki warzywnik pozwalający wykarmić czteroosobową rodzinę. Większość z nas ma być może ogródki działkowe, a może tylko kilka metrów kwadratowych przed domem. Jednak to nie znaczy, że nie możemy próbować wyhodować więcej warzyw i owoców, ba!, możemy chcieć po prostu odzyskać część ogrodu do tego, żeby postawić tam leżak, a nie hodować ogórki, które zajmują cały trawnik. Jak tego dokonać?
Odmiany pnące górą!
W przypadku takich warzyw jak fasola czy groszek, najlepszym wyjściem jest zrezygnowanie z odmian krzaczastych, które – choć wygodne – zajmują dużo miejsca i zastąpienie ich odmianami tylko pnącymi. Przy czym nie pozwalajmy im piąć się po ziemi, tylko wstawmy odpowiednio wysokie tyczki, po których będą mogły piąć się w górę, zajmując miejsce tylko w pionie. W ten sam sposób możemy prowadzić takie rośliny jak ogórki czy dynie. Dodatkowo możemy wykorzystać ocienioną powierzchnię, która powstanie przez tyczki, na zasianie tam roślin preferujących cień, jak sałaty czy rzodkiewki. Ciekawym pomysłem jest stworzenie z tyczek czegoś na kształt namiotu tipi, przez co tworzy się nam wewnątrz niemal osobne pomieszczenie, w którym będzie więcej cienia. Generalnie wertykalne ogrody pozwalają zaoszczędzić sporo przestrzeni, nie ujmując nic jakości zbiorów.
Nie tylko w gruncie
Dla optymalizacji zbiorów nie warto ograniczać się tylko do obsiewania gruntu przy ziemi. Wykorzystajmy też wszelkie powierzchnie takie jak ściany, parapety, nawet płoty – możemy na nich poustawiać doniczki, w których zmieszczą się chociażby mieszanki sałat czy jakieś zioła, a nawet drobne pomidory koktajlowe, ale możemy też donice powiesić wprost z sufitu czy też zamontować na płocie. Dobrym rozwiązaniem są także donice-tuby, umożliwiające w jednej pionowej donicy z otworami po bokach posadzić wiele różnych roślin. Doskonale odnajdą się w takich warunkach zioła jak szczypiorek, tymianek czy majeranek, ale też drobne owoce jak poziomki czy truskawki. Ich zaletą jest też to, że wystarczy nalać wody do otworu z góry i wszystkie rośliny są podlane „za jednym zamachem”.
Inne sposoby
W przypadku roślin dyniowatych – jak cukinie czy właśnie dynie – dobrze jest zamknąć roślinę… w klatce. Dzięki temu liście nie będą płożyć po całej podłodze, a i dostęp do warzyw będzie łatwiejszy, z mniejszym ryzykiem podrapania się szorstkimi liśćmi. Można w tym celu wykorzystać stelaże do podwiązywania pomidorów dostępne w większości sklepów ogrodniczych za grosze.
A skoro już mowa o pomidorach – w przypadku tych warzyw ważne jest, aby pozbywać się zbędnych liści, dzięki czemu roślina nie będzie inwestować energii w rozbudowę części zielonych, tylko zajmie się rozbudową owoców. Rozpoznajmy też, czy nasz pomidor jest odmiany samokończącej czy nie, gdyż te, które nie kończą same wzrostu, będą się rozrastały dużo bardziej bujnie, a przez to traciły substancje odżywcze potrzebne im do tworzenia owoców.
Ostatnia rada brzmi: inwestujmy w nawozy. Dobrze odżywiona roślina to bogate plony, więc wybłagajmy u sąsiada trochę obornika od własnych krówek, róbmy kompost, podlewajmy niesoloną wodą po gotowaniu warzyw i wyrywajmy regularnie chwasty, żeby nie podkradały substancji odżywczych.
Dzięki tym sposobom na pewno uda się zwiększyć plony i zaoszczędzić trochę miejsca, które można przeznaczyć na dowolny inny cel bez obaw, że zabraknie przestrzeni na kolejne rośliny.
Artykuł został przygotowany przy współpracy z marką www.target.com.pl – producentem produktów ogrodniczych.


-
Kamila Wereszko | Testownisko
-
Monika Wielki Kufer
-
Kamila Wereszko | Testownisko
-
-