
Różany olejek do twarzy w ampułkach – Weleda – 7-dniowa kuracja wygładzająca
Nie wiem jak wy, ale ja bardzo lubię kosmetyki w niestandardowych opakowaniach i formach. Buteleczki w ciekawym kształcie, różnokolorowe szkło lub plastik, pipetki lub szpatułki dołączone do kosmetyku. Ma to dla mnie duże znaczenie. Czuję się wtedy wyjątkowo, a korzystanie z takiego kosmetyku traktuję jako rytuał. Jeszcze lepiej jeśli taki kosmetyk jest produktem naturalnym! O takim właśnie produkcie chcę wam dziś powiedzieć. Będzie to recenzja różanego olejku do twarzy w ampułkach (Kuracja 7-dniowa). Nie dość, że kosmetyk jest ciekawie zapakowany to jeszcze naturalny.
Firma Weleda, która jest producentem ampułek na pewno wielu z was coś mówi. Mi zawsze ta firma kojarzyła się z czymś wysoko półkowym, lepszym, po prostu luksusowym. Są to kosmetyki bardzo dobrej jakości, przyjazne środowisku.
Filozofią marki jest przestrzeganie najwyższych standardów jakości oraz korzystanie z zasobów naturalnych. Firma Weleda samodzielnie hoduje rośliny we własnych ogrodach, a wszystkie produkty tworzy wyłącznie z naturalnych składników. Nie ma więc mowy o sztucznych dodatkach typu parabeny, parafina czy chemiczne barwniki.
Co bardzo ważne kosmetyki Weleda nie zawierają również żadnych konserwantów. Jest to ogromny plus nie tylko dla fanów naturalnych produktów, ale także dla alergików i osób z wrażliwą skórą, którzy często bezskutecznie szukają dobrych, wartościowych kosmetyków.
Olejek różany do twarzy zapakowany jest w szklane, higieniczne ampułki. Nie ma więc mowy o zanieczyszczeniach, utracie cennych właściwości czy jełczeniu kosmetyku. Każda ampułka starcza na 1 aplikację olejku na twarz, szyję i dekolt. Ja stosuję ten produkt wieczorem, po zmyciu makijażu i wykonaniu peelingu. Przełamuję przez chusteczkę higieniczną ampułkę na pół, przelewam olejek na wgłębienie dłoni, ogrzewam rozsmarowując w dłoniach i nakładam na skórę. Wykonuję kilkuminutowy masaż kolistymi ruchami i pozostawiam olejek do wchłonięcia. Zwracam szczególną uwagę na staranne wykonanie masażu w okolicach narażonych na zmarszczki: okolice ust, oczu, czoła (przy tzn lwiej zmarszczce).
Skóra po masażu jest zrelaksowana. Schodzi całodniowe napięcie, skóra staje się nawilżona i bardziej elastyczna. Regularne stosowanie kosmetyku sprawia, że skóra staje się promienna , a pierwsze zmarszczki wygładzają się. Olejek dodatkowo pięknie pachnie, działa więc jak aromaterapia – odpręża i koi do snu.
W opakowaniu znajdziemy 7 jednorazowych ampułek, możemy więc przeprowadzić kurację 7-dniową lub stosować olejek okazjonalnie w ramach rytuału SPA w domowym zaciszu. Możemy nałożyć go zamiast kremu lub po maseczce czy peelingu. Ja polecam stosować ampułki w seriach po 7 dni, ponieważ wtedy zauważymy lepsze efekty.
Jeśli chodzi o skład ampułek z olejkiem to wygląda on następująco:
Ampułki Weleda to mieszanka różnych naturalnych olejków: Olejek różany, olej ze słodkich migdałów i olej jojoba. Jest też olejek brzoskwiniowy. Takie zestawienie zapewnia skórze dobry poziom nawilżeni i elastyczności.
Ja jestem z zestawu ampułek bardzo zadowolona, bo działają nie tylko na skórę, nawilżając ją i odprężając. Stosowanie kuracji działa także na zmysły – relaksuje i wycisza.
Ampułki możecie nabyć na stronie iperfumy.pl
7-dniowa kuracja to koszt 49 zł.
Znacie tego typu produkty? Zwracacie uwagę na opakowania czy tylko na zawartość?

