
Pielęgnacja skóry zanieczyszczonej – moja historia
Zapchane pory, tłusta skóra i wypryski to zmora nie tylko nastolatek. Ten problem dotyka coraz więcej osób po 30 roku życia. Dlaczego tak się dzieje?
Czynników może być wiele, ale jednym z głównych winowajców są zachwiania hormonów, zła dieta i nawyki oraz nieprawidłowa pielęgnacja. Ja sama jeszcze do niedawna należałam do tej grupy i zapchane pory, ziemisty odcień cery oraz wypryski widywałam w lustrze dość często. Na szczęście to już przeszłość. A jak tego dokonałam? O tym właśnie napiszę poniżej.
Odkąd studiuję kosmetologię moja świadomość prawidłowej pielęgnacji skóry wzrosła wielokrotnie. Nie chodzi tu o to czy wklepywać krem A czy B, ale o to jak zbudowana jest skóra, jakie procesy w niej zachodzą i jak poszczególne zabiegi i domowa pielęgnacja mogą na nią wpłynąć.
Z racji tego, że mam skórę bardzo wymagającą – delikatną i naczyniową na policzkach i pod oczami, a tłustą w strefie T muszę szczególnie dbać o właściwą pielęgnację. Moja skóra na twarzy i żuchwie bardzo szybko się zapycha, do niedawna powstawały na niej liczne zaskórniki, cysty, grudki, ale odkąd poświęcam jej dużo więcej uwagi i pilnuję pewnych zasad trzymam ją w ryzach. Wypracowałam sobie szereg zasad:

Nie dotykam twarzy dłońmi
W ciągu dnia wykonujemy wiele różnych czynności. Otwieramy/zamykamy drzwi, dotykamy klamek i poręczy, klawiatury komputera i myszy. Robimy zakupy, dotykając opakowań i pieniędzy. Następnie drapiemy się po twarzy, podpieramy rękoma, dotykamy czoła, nosa, brody i przenosimy zarazki, kurz i brud na swoją twarz. A potem dziwimy się, że wyskoczył nam pryszcz na brodzie czy w okolicy żuchwy. Ile razy raz zrobiłaś w ciągu dzisiejszego dnia? A wczoraj? Ja także łapałam się na tym, że bezwiednie dotykałam twarzy brudnymi dłońmi i potem na mojej twarzy można było zobaczyć wysyp zaskórników niczym gwieździste niebo. Teraz jestem dużo mądrzejsza i kontroluję się w pracy i na ulicy. Często myję dłonie, noszę ze sobą płyn do dezynfekcji, a przede wszystkim w ogóle nie dotykam skóry na twarzy.
Dokładny demakijaż
W tygodniu wieczorami w łazience wykonuję dokładny demakijaż, a w weekendy staram się nie malować wcale. Zmywam makijaż płynem do demakijażu a następnie myję skórę żelem do twarzy z kwasami. Wcześniej był to rumiankowy z kwasem salicylowym od Sylveco, a teraz używam do mycia twarzy płynu do higieny intymnej z kwasem mlekowym z Vianka. Kwas mlekowy występuje naturalnie w jogurtach, kiszonkach, a w kosmetyce ma takie oto właściwości:
Właściwości kwasu mlekowego:
- poprawia koloryt i strukturę skóry
- stymuluje produkcję ceramidów
- wpływa na produkcję kolagenu
- spłyca drobne zmarszczki powierzchniowe
- pomaga w redukcji przebarwień
- odblokowuje pory i działa antybakteryjnie
Mimo, iż jest to płyn do higieny intymnej na skórze twarzy spisuje się bardzo dobrze. Stosowany regularnie odblokowuje pory, delikatnie złuszcza martwy naskórek przez co skóra ma zawsze świeży wygląd. Żel zawiera w składzie łagodzący D-pantenol, co jest idealnym rozwiązaniem przy moim tak mocno skrajnym typie skóry. Jestem zadowolona!
Zobacz także: Porównanie 3 żeli do mycia twarzy Sylveco:
Regularne oczyszczanie (peelingi, maseczki, zabiegi)
Regularne zabiegi i kosmetyki oczyszczające i złuszczające naskórek to podstawa, aby cieszyć się gładką i świetlistą skórą. W moim przypadku skóra zapycha się bardzo szybko i gdyby nie regularne zabiegi i kosmetyki miałabym mnóstwo wyprysków na twarzy. Co miesiąc/dwa wykonuję zabieg mikrodermabrazji, a raz na tydzień/raz na dwa tygodnie peeling kawitacyjny, który dostałam od męża w prezencie. Zabiegi wykonuję sama w domu, ale w prawie każdym gabinecie kosmetycznym możecie wykonać te zabiegi. Wykonuję też regularnie maseczki i peelingi. 1-2 razy w tygodniu wykonuję peeling mechaniczny lub enzymatyczny oraz maseczkę z glinki lub błota. Ostatnio korzystam z masek Rapan Beauty, polecam też glinki w proszku do samodzielnego rozrobienia. Maseczki nakładam na tłustą strefę twarzy i żuchwę. Omijam wrażliwą skórę na policzkach i pod oczami. W tych miejscach nakładam nawilżające, odżywcze maski w żelu lub kremie. Po oczyszczaniu mikrodermabrazją / peelingiem kawitacyjnym lubię położyć na całą twarz maskę w płachcie lub algi np Bielendy. Ten zabieg działa łagodząco i wyciszająco i nawet na tłustych partiach twarzy dobrze się sprawdza.

Kosmetyki dedykowane mojej skórze
Unikam jak ognia przypadkowych kosmetyków do twarzy, które nie są dedykowane mojemu typowi skóry. Wnikliwie czytam składy i szukam kosmetyków bez zapychającej pory parafiny. Stosuję jak najbardziej naturalne kosmetyki o prostych składach. Z racji dwóch skrajności (tłusta i naczyniowa skóra) kupuję kosmetyki podwójnie: na naczynka i do cery tłustej. Z chęcią wracam do kosmetyków Phenome – krem Active do tłustej cery oraz do produktów polskiej firmy DLA KOSMETYKI. Ta polska marka ma w swojej ofercie całą serię dedykowaną cerze z wypryskami – NISZCZ PRYSZCZ. Krem na dzień z filtrem, krem na noc i płyn do mycia twarzy bez potrzeby użycia wody.

Kosmetyków tych używam już długo (można je dostać w HEBE) i zauważyłam dużą poprawę w wyglądzie newralgicznych miejsc (strefa T i żuchwa). Przede wszystkim warto zacząć stosować całą serię równocześnie i uzbroić się w cierpliwość. Nic nie działa od razu, a w przypadku tych kosmetyków warto zaczekać na efekty. Ja stosowałam krem na dzień, a na wieczór płyn i nocny krem. Z początku zauważyłam pogorszenie stanu skóry. Wszystkie nieczystości zaczęły podchodzić do góry co skutkowało wysypem niespodzianek ( głęboko osadzone grudki, cysty zaczęły wychodzić na wierzch). Połączenie kuracji serią od DLA KOSMETYKI wraz z zabiegami mikrodermabrazji i peelingu kawitacyjnego pomogło usunąć wykwity i oczyścić skórę. Po tym okresie nastąpiła znaczna poprawa stanu cery. Wydzielanie sebum wyregulowano się, skóra była gładka a pory zwężone. Co ważne skóra pielęgnowana kosmetykami DLA nie była wysuszona. Takie działanie ma niestety wiele kosmetyków antytrądzikowych. Kremy Niszcz Pryszcz działają nawilżająco oraz zawierają składniki, które regulują proces keratynizacji, udrażniają ujścia mieszków włosowych. Takie działanie zmniejsza ryzyko powstawania zaskórników. Ja dokładnie taki efekt zauważyłam. Najpierw wielki wysyp a po burzy nastała cisza w postaci gładkiej i zdrowej skóry.
Zmiany w diecie
Kosmetyki i pielęgnacja to jedno, ale nie można zapomnieć o tym czym się odżywiamy. Wraz z regularną pielęgnacją i zabiegamami zmieniłam sposób odżywiania. Odstawiłam nabiał, który w dużej mierze powodował u mnie niespodzianki i wszelkie fast foody. Włączyłam do diety dużą ilość wody i herbat ziołowych oraz świeżo robione smoothie. Odżywiam się lekko, dbając o regularne posiłki.
Czysta przestrzeń
Regularnie dbam też o porządek. Zmieniam często poszewki na poduszkę, piorę regularnie szaliki i apaszki, które mają styczność z twarzą, mam oddzielny ręcznik do twarzy a drugi do reszty ciała.
Wszystkie te drobne zmiany poskutkowały ładnie wyglądającą skórą i promiennym wyglądem. Widząc efekty dalej kontynuuję te przyzwyczajenia, aby weszły mi w krew i stały się codziennością.

