STYL ŻYCIA

Jak dobrze wykorzystać wakacje i zainwestować w siebie

Wakacje to zazwyczaj czas totalnego luzu. Czekamy z utęsknieniem na urlop czy wakacje i zarzekamy się że nic nie będziemy robić. Drinki z palemką, leżenie na plaży no może ewentualnie rowery… Ja odpoczywać biernie nie umiem. Nigdy mnie to nie kręciło. Nie umiem leżeć plackiem cały dzień na plaży czy spędzić pół dnia przed telewizorem. Dla mnie wypoczynek musi być aktywny, ciągle coś musi się dziać. Piesze wycieczki, ogniska w lesie, kajaki itp. Czas wakacyjnej laby wykorzystuję zawsze maksymalnie, przeznaczając część czasu na aktywny odpoczynek, a część na inwestowanie w siebie. Jak inwestuję w siebie w wakacje? Przeczytaj dalej!

Przez wakacyjne inwestowanie w siebie rozumiem korzystanie z różnych wartościowych aktywności, które powodują, że moje kompetencje wzrastają, a ja mam poczucie dobrze spożytkowanego czasu.

Sposobów na rozwijanie się jest wiele. Można słuchać audiobooków czy wartościowych podcastów (np. o rozwoju osobistym). Czytać ciekawe książki (np w obcych językach) lub uczęszczać na kursy (stacjonarne lub online). To także doskonały moment na podszlifowanie języka lub rozpoczęcie przygody z nowym językiem obcym.  Pamiętaj, że nigdy nie jest za późno, aby zacząć inwestować w siebie. Bez różnicy czy masz dopiero 20 lat czy skończyłaś 60. Każdy moment jest dobry!. Świetnym przykładem jest kurs języka angielskiego, który przeznaczony jest nie tylko dla dzieci i młodzieży, ale także dla dorosłych, bez górnej granicy wieku. Taką możliwości daje np. szkoła nauki języka angielskiego Anglovill – angloville.pl

Są to kursy językowe zarówno tu u nas w Polsce jak i poza granicami. Przebywanie w środowisku anglojęzycznym i lekcje z native speakerami to prawdziwa bomba językowa. Kursy wyjazdowe to także świetna okazja do spędzenia wakacji za granicą np. na Malcie czy w Irlandii. O terminach kursów oraz warunkach przeczytacie klikając w powyższy link.

Możliwości na inwestowanie w siebie jest wiele i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. A co ja wybrałam dla siebie?

Wakacje to czas dla mnie bardzo aktywny. Nie lubię siedzieć w miejscu więc stacjonarne kursy czy szkolenia nie wchodzą w grę. Lubię za to skupić się na wartościowych książkach oraz ostatnio na kursach online. Tegoroczne wakacje spędzam z kursem zielarstwa oraz książkami związanymi z rozwojem osobistym. Jedną z takich książek jest Kobieta Niezależna autorstwa Kamili Rowińskiej.

Książki o rozwoju osobistym

Tę książkę polecał ktoś na jednej z grup Facebookowych, związanych z kobiecym rozwojem. Zainteresowałam się na tyle, że rozpoczęłam poszukiwania. Nie było łatwo, ponieważ książki tej autorki są bardzo chodliwe. W bibliotekach są do nich długie kolejki, a na OLX schodzą jak świeże bułeczki. Udało mi się jednak upolować tę książkę na Allegro i odkąd ją otworzyłam, nie mogę przestać czytać.

Kobieta Niezależna to książka o kobietach (jakże mogłoby być inaczej), które w życiu nie polegają na mężach, rodzinie czy dzieciach, ale biorą sprawy w swoje ręce. Nie boją się wyzwań, zakładają biznesy, walczą o podwyżki i pomnażają swój kapitał – inwestując. Każda z nas może zostać Kobietą Niezależną, ale to wymaga czasu i pracy nad sobą. Główne przesłania płynące z książki to:

  • warto ciągle inwestować w swój rozwój, bo tego nikt nam nie zabierze. Ciągle się szkoląc i podnosząc kwalifikacje stajemy się coraz lepsze i konkurować z nami może coraz mniejsza grupa osób. W końcu stajemy bardzo wysoko na szczycie i okazuje się, że nikt nie jest tak dobry w danej dziedzinie – tylko MY! I wtedy to my rozdajemy karty i decydujemy ile zarabiamy czy ile pracujemy.
  • w życiu nigdy nie można spocząć na laurach, bo konkurencja nie śpi i ktoś może nam podebrać pomysł na biznes lub ubiec w pracy.
  • warto zakładać własne biznesy, nawet jeśli szybko okaże się, że pomysł był nietrafiony. W końcu uczymy się na błędach i któryś z pomysłów przyniesie oczekiwane zyski
  • nigdy nie można polegać wyłącznie na rodzinie lub (o mój Boże!) na państwie. Wiele osób myśli że jakoś to będzie i państwo zatroszczy się o nich na starość. Nie mając żadnych oszczędności może się okazać, że otrzymamy głodową emeryturę i nikogo nie będzie obchodzić, że nie mamy z czego żyć. Trzeba odkładać nawet drobne sumy na konto oszczędnościowe lub lokaty, żeby być coraz bardziej niezależną.
  • nie warto wydawać pieniędzy na głupoty – piąty naszyjnik, dwunaste buty. Lepiej je zainwestować!

Książkę jeszcze czytam, więc na pewno wiele wspaniałych przesłań przede mną. Postaram się uzupełnić post po przeczytaniu książki. Jest to dla mnie wyjątkowa pozycja, ponieważ bardzo działa na moje emocje. Wzywa do działania, motywuje i „karci” za dotychczasowe błędy. Bardzo polecam, szczególnie jeśli czujesz że potrzebujesz zmian w życiu!

Wartościowe audiobooki

Nie lubię oglądać telewizji, mogłaby dla mnie nie istnieć. Za to kocham książki! Nie zawsze jednak mam możliwość czytania (np. jazda samochodem, jazda rowerem itp.) Niedawno odkryłam STORYTEL czyli aplikację na telefon z niezliczoną ilością audiobooków. Powiesz, że to nic takiego, ale ja się zachwycam tą aplikacją, bo można tam znaleźć nie tylko audiobooki po polsku, ale i po angielsku. Wspaniała wymowa i akcent są lepsze niż prywatne lekcje z native speakerem. Wyszukiwanie jest niezwykle łatwe. Wystarczy w lupkę wpisać słowo ANG i już pojawiają się propozycje książek po angielsku. Ja obecnie słucham książki mojego ukochanego autora Carlosa Luisa Zafona – Więzień Nieba po angielsku. Świetna lektura i nauka języka – gwarantowane. Poza tym na Storytel są też kursy nauki języków obcych. Ja odsłuchiwałam ostatnio z ciekawości kurs nauki chińskiego i francuskiego. Wiem, że ta aplikacja jest teraz bardzo popularna. Co ty możesz mi polecić z książek po polsku lub angielsku?

Kursy on-line

Tak jak pisałam powyżej na wakacje pojechałam z kursem zielarstwa. Może pomyślisz, że to głupie, bo podczas urlopu powinno się odpocząć,  a nie siedzieć w książkach. Ja jednak wyznaję zasadę, że jeśli coś sprawia mi przyjemność, to nie traktuję tego jak pracy. Tak jest z kursem zielarstwa. To już mój drugi kurs tego typu i chciałabym napisać o nich cały post. Kilka osób pytało mnie na Facebooku i w wiadomości prywatnej co to za kurs i czy go polecam, więc chcę poświęcić mu więcej miejsca. Kursy online można znaleźć bez problemu  w wyszukiwarce Google. Wystarczy szukać po haśle kurs XYZ online. Wiele z tych szkoleń to naprawdę wartościowe kursy dające certyfikat MEN. Część z nich przygotowują centa szkoleniowe, inne można znaleźć u blogerów np.kurs szycia online u Joulenki.

Na tą chwilę mogę powiedzieć, że warto sięgać po różne aktywności np. kursy online, szkolenia, wartościowe książki, bo to dzięki nim stajemy się specjalistami w danej dziedzinie, i tak jak pisała Kamila Rowińska – idziemy na szczyt, gdzie już nie ma kto z nami konkurować. Chętnie poznam Twoje zdanie na temat wykorzystania urlopu na swój rozwój osobisty. Czy wakacje poświęcasz na słodkie lenistwo czy też tak jak ja dzielisz je na aktywny wypoczynek i pracę nad sobą?

  • Mi coś w te wakacje nic nie idzie 🙁

  • Ja ostatnio mam bardzo dużo pracy, więc nie mam czasu ani na wypoczynek, ani na aktywność fizyczną…

  • Miałam plan wybrać się na jakieś kursy, obecnie chcę nauczyć się cyrylicy 😀

    • Będziesz uczyć się sama? Ja znam rosyjski, więc w radzie pytań zapraszam do mnie 🙂

  • Ciekawy post 🙂
    Ja robię i jedno i drugie. Trochę lenistwa też jest potrzebne. Poza tym mam alergię na te gadanie o „ciągłym życiu w biegu”. Taka wszechobecna poza 😛
    Ja aktualnie sporo czytam (pól godziny temu skończyłam kolejną książkę z mojej ulubionej serii kryminalnej). Tyle uzbierało mi się książek, że czytam po trzy… Na szczęście są z różnych gatunków, więc nie ma ryzyka, że coś mi się pomiesza.
    Poza tym oglądam dużo filmów, trenuję jeszcze więcej niż zwykle (będzie już z 10 godzin w tygodniu), a niedługo zabieram się za szlifowanie języków obcych (jestem samoukiem, więc kursy nie są mi potrzebne).
    Do tego jeszcze skrzypce, od których prawie nigdy nie mam wolnego 😉
    Pozdrawiam 🙂

    • Widzę że też jesteś bardzo aktywna. Ja daleka jestem od gonitwy i bycia ciagle w biegu. Taki stan bardzo szybko wypala człowieka. Lubię mieć natomiast poczucie że wyciskam każdy dzień jak cytrynę.

      • Zgadzam się. Gonitwa – nie!, podążanie za swoimi pasjami i robienie tego, co sprawia przyjemność – oczywiście! 🙂

  • Lenistwo nigdy.. staram się nawet w wolnym czasie spędzać czas aktywnie 🙂

Facebook
Przeczytaj poprzedni wpis:
O czym nie wiedziałam zanim przeczytałam książkę Katarzyny Enerlich – Piękno z pól i łąk

Śledzę z wypiekami na twarzy każdą nowość wydawniczą w tematyce naturalnej pielęgnacji, przeciwdziałania starzeniu się skóry, zdrowego odżywiania i obcowania...

Zamknij