
Mały koszmarek marca – krem truskawkowy AVON
Uwielbiam truskawki. Kojarzą mi się z latem, ciepłem i słodyczami. Zimą kiedy świeże truskawki nie są dostępne, a mrożone nie smakują tak dobrze pocieszam się owocowymi kosmetykami – balsamami, żelami pod prysznic, kremami do rąk. Jakiś czas temu na wyprzedaży w AVON znalazłam truskawkowy krem do rąk z serii Naturals. Od razu pomyślałam, że to świetny pomysł na przywołanie letnich chwil zimą. Kupiłam go i z niecierpliwością czekałam aż przyjdzie… Krem przyszedł w paczce a wraz z nim przyszło… rozczarowanie.
Znam truskawkową serię z Naturals AVON i wiem, że charakteryzuje się kwaskowatym zapachem truskawek. Jednak krem nie przypadł mi do gustu. Zapach bardzo długo utrzymuje się na dłoniach, przez co jest męczący. Sam w sobie krem nie jest zły, dobrze nawilża ręce, szybko się wchłania i nie tłuści, jednak ten zapach… Krem jest w tubce 75 ml i żeby go zużyć wymieszałam go z innym o neutralnym zapachu i teraz jestem w stanie go używać, przedtem niestety bolała mnie od niego głowa.


-
Paulina.
-
panna-patison