DZIECKO

Jak nie przepłacać przy zakupach dla niemowlaka

Ciąża to niezwykły czas. Każda kobieta przygotowuje się do przyjścia na świat Maluszka. Z wielkim zaangażowaniem kompletuje ubranka, kupuje wraz z partnerem niezbędne mebelki i akcesoria. Lista niezbędnych przedmiotów jest bardzo długa i to właściwie od nas zależy jak dużo wydamy na zakupy dla niemowlaka. Można przecież popłynąć i wydać majątek, a można też zrobić zakupy z głową ograniczając się do niezbędnych przedmiotów.

Będąc w pierwszej ciąży trochę błądziłam. Znajomi mówili jedno, co innego czytałam w poradnikach i Internecie.  W wielu źródłach mówi się, że to i tamto jest potrzebne Maluszkowi. Koniecznie nowy wózek i łóżeczko ze świetnym wyprofilowanym materacem, markowe kosmetyki i ubranka z eko bawełny oraz pieluchy z najwyższej półki. Koszty rosną w zastraszającym tempie i tym sposobem jak w artykule na tym portalu można wydać tyle co używane auto. Potem z kolei natknęłam się na ciekawą książkę – Dziecko bez kosztów, która to ograniczała się do totalnego minimum przed narodzinami dziecka. Momentami zastanawiałam się czy takie ograniczenie się nie jest zbyt ascetyczne. Post z recenzją możecie przeczytać tutaj

Teraz będąc w drugiej ciąży wiem więcej i jestem już doświadczona w zakupach dla niemowlaka. Wiem, że część rzeczy zakupionych w pierwszej ciąży zupełnie się nie sprawdziła i nie przydała. Był to zbędny wydatek pod wpływem chwili i śmiało mogliśmy się bez niego obyć. Z kolei z części rzeczy jestem bardzo zadowolona i nie wyobrażam sobie bez nich funkcjonować. 

Używane ubranka TAK czy NIE?

Jestem za tym, by jak najwięcej rzeczy wykorzystywać w pełni. Nowonarodzone dziecko szybko rośnie i często okazuje się, że raz czy dwa założone ubranko już jest za małe. Dlaczego więc inna mama nie miałaby skorzystać i nakładać swojemu dziecku ubranek używanych? Nie mam z tym absolutnie żadnego problemu i chętnie przyjmowałam czy odkupowałam za niewielkie pieniądze ubranka od koleżanek. Mało tego, uważam, że ubranka używane zawierają w sobie miej chemii. Barwniki i chemiczne substancje zostały już dawno wypłukane i nie zaszkodzą Maluszkowi.

Kolejnym dobrym pomysłem jest kupowanie ubranek online. Tam ubranka dziecięce takie jak pajacyki niemowlęce, body, śpioszki są dużo tańsze. Często można kupić ubranka w wielopakach lub na dobrej promocji i tym sposobem zaoszczędzić. Jakość jest porównywalna a kompletując wyprawkę naprawdę liczy się każdy grosz  

Jaki wybrać wózek i łóżeczko?

My kupując wózek dla córeczki kierowaliśmy się przede wszystkim opiniami w Internecie. Mieszkamy na obrzeżach miasta, gdzie okalają nas lasy i pola. Jest więc sporo tras na spacery, ale wózek i koła muszą być na tyle dobre, by amortyzować wstrząsy i nie zepsuć się na pierwszej nierówności. Postawiliśmy na używany wózek w neutralnym granatowym kolorze, bo był w bardzo dobrym stanie i za dobrą cenę.  Byliśmy bardzo zadowoleni z zakupu i teraz ten sam wózek posłuży jeszcze naszemu synkowi. Jeśli miałabym komuś doradzać to warto wybrać wózek pod swój styl życia oraz miejsce zamieszkania. Wózki typowo miejskie nie zawsze sprawdzą się na wyboistych terenach. Podobnie z kolorem. Uważam, że najlepiej wybierać neutralne kolory, aby wózek posłużyć kilkorgu dzieciom oraz, aby nie brudził się w nieprzewidzianych sytuacjach.

Łóżeczko natomiast warto wybrać drewniane z możliwością regulacji na kilku poziomach i dobrym materacem. To w końcu miejsce, gdzie nasz Maluch będzie spędzał bardzo dużo czasu. Dopóki nie będzie siedział, łóżeczko będzie głównym miejscem jego przebywania. W tej kwestii nie warto oszczędzać.

Czy pieluchy i kosmetyki muszą być z najwyższej półki?

Nie, to moim zdaniem nie ma żadnego znaczenia. Powiedziałabym inaczej. One muszą być jak najbardziej naturalne, a firma nie ma żadnego znaczenia. Najlepiej pieluszki wypatrywać na promocjach i samemu wyrobić sobie zdanie. Jedne bardziej przypadną nam do gustu, inne mniej. Kosmetyki natomiast muszą być bezzapachowe, z bardzo dobrym naturalnym składem i w moim przypadku nie ma dla nich żadnej taryfy ulgowej. 

Co z innymi akcesoriami?

Z rzeczy must have, bez których nie wyobrażam sobie pierwszych miesięcy macierzyństwa na listę wpisałabym na pewno

1. laktator elektryczny, który przy nawale pokarmu nie raz uratował mi życie

2. poduszkę do karmienia, która bardzo skutecznie odbarczała moje ręce i plecy.

3. woreczki do mrożenia pokarmu, które przydały się nie raz kiedy musiałam wyjść a dziecko zostawało z tatą lub dziadkami. Wtedy kwestia nakarmienia nie sprawiała żadnego problemu, trzeba było tylko podgrzać mleko i przelać do butelki.

4. poduszka tzw wąż, która świetnie sprawdziła się na końcówce ciąży oraz przy maluszku jako bariera, kiedy leżał na łóżku w sypialni.

5. koło poporodowe, które bardzo przydało się w szpitalu. Bez niego nie mogłabym normalnie usiąść. Nie kosztuje dużo a przynosi ulgę po porodzi naturalnym.

6. Szumiś, który odzwierciedla szum w łonie mamy. My dostaliśmy go w prezencie z tzw sensorem płaczu. W nocy kiedy dziecko przebudzało się i zaczynało płakać szumiś automatycznie załączał się i uspokajał dziecko. Świetna sprawa warta swojej ceny.

Co nam się nie przydało?

1. Wiaderko do mycia dziecka – nasza córka była zdecydowanie wanienkowa i w wiaderku zupełnie nie chciała dać się zanurzyć. To pewnie kwestia upodobania, u nas zupełnie się nie sprawdziło.

2. Sterylizator do butelek – karmiąc piersią butelka używana była bardzo sporadycznie kiedy musiałam wyjść z domu a córka zostawała z kimś z rodziny. Sterylizator nie sprawdził się u nas, bo wyparzaliśmy butelki wrzątkiem. Być może u dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym będzie inna sytuacja i to urządzenie zda swój egzamin.

3. Pieluszki wielorazowe – chciałam być eko mamą i kupiłam na próbę kilka wielorazowych pieluch. Niestety ten pomysł u nas się nie sprawdził. Córka nie była zadowolona z wielopieluch, ja także nie do końca mogłam się do tego przekonać.

To chyba na tyle w tym temacie. Jeśli błądzicie tak jak ja te 5 lat temu to trzymajcie się zasady mniej często znaczy więcej. W dobie sklepów internetowych i ekspresowych wysyłek zawsze można coś dokupić jeśli okaże się Wam bardzo potrzebne. A niezdecydowanym polecam mój artykuł o uzależnieniu od zakupów. Pisałam go jakiś czas temu, ale wciąż jest jak najbardziej aktualny. Możecie przeczytać go tutaj.

  • Karolina

    warto kupować także w sieci, bo często są dużo niższe ceny niż w stacjonarnych sklepach… polecam zajrzeć do supelkowelove i sprawdzić ich cudowne ochraniacze na szczebelki

    • monikabrylewska

      świetna sprawa, sa niższe więc z tego co słysząłam to fajniejsza opcja, bo następuje cyrkulacja powietrza

Facebook
Przeczytaj poprzedni wpis:
Kiedy używać maseczek do twarzy?

Pielęgnacja twarzy dla wielu z nas ogranicza się jedynie do zmycia makijażu i nałożenia kremu. Tymczasem warto ją uzupełnić o...

Zamknij