
Serum Nivea Perły Młodości – przeciwzmarszczkowa rewolucja z Q10
Już dawno dawno temu na półkach sklepowych widziałam smukłe opakowanie z żółtymi kapsułkami w środku. Oj kusiło, kusiło mnie żeby spróbować tego cuda, bo lubię niestandardowe wersje kosmetyków. Wszelkie kapsułki, ciekawe opakowania z apliktorem, pipetką czy pompką sprawiają, że przyjemniej pielęgnuje się skórę. Mimo, że Nivea nie należy do marki produkującej naturalne kosmetyki, a takim jestem już od dłuższego czasu wierna, postanowiłam spróbować i kupić Perły Młodości w postaci serum. Jesteście ciekawi mojej opinii? Zapraszam na dalszą część wpisu.
Przeciwzmarszczkowe serum Nivea czyli tzw Perły Młodości należy do serii kosmetyków Nivea Q10 Plus. Serum zamknięte jest w smukłej buteleczce z pompką. Całość to 40 ml kosmetyku o pastelowo żółtej barwie. Krem ma delikatny, świeży zapach, a pompka ułatwia higieniczne dozowanie kosmetyku. Przez przezroczyste opakowanie widać kuleczki, które niestety po naciśnięciu pompki rozgniatają się i na skórze lądują w mniej atrakcyjnej wersji. Trochę szkoda, bo w buteleczce są naprawdę urocze. Nie najważniejszy jest jednak wygląd kosmetyku, a jego działanie i właściwości, a do tego nie mam uwag.
Kosmetyk nakładałam co drugi dzień na noc. Wieczorną pielęgnację przeplatam i jednego wieczoru używam oleju z pestek granatu wraz z kwasem hialuronowym, a drugiego dnia pereł młodości od Nivea. Nabieram na dłoń 4 pompki kosmetyku i rozprowadzam na twarzy wykonując masaż. Serum nakładam na całą twarz oraz szyję, bo ona także potrzebuje dobrej pielęgnacji. Kosmetyk szybko się wchłania.Mimo żółtego koloru nie barwi skóry ani pościeli. Przyjemnie nawilża skórę i zostawia lekki film, który absolutnie w niczym nie przeszkadza. Dużą zaletą jest to, że serum nie zapycha porów skórnych, a tego trochę się bałam.
Na pewno dużym plusem kosmetyku jest też zawartość koenzymu Q10, który jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszych komórek. Koenzym poprawia dotlenienie komórek, chroni przed wolnymi rodnikami, a tym samym szybszym starzeniem się skóry. Q10 warto dostarczać skórze w postaci kremów, serum, maseczek ale także wraz z pożywieniem np jedząc ryby, szpinak czy brokuły.
Serum należy do serii przeciwzmarszczkowej, nie mam jednak wrażenia by kosmetyk działał zbyt silnie na skórę. Mam 31 lat i serum szkody mi nie wyrządziło, skóra nie była napięta czy sztucznie wygładzona. Myślę, że to bezpieczny kosmetyk na pierwsze drobne zmarszczki czy dla osób, które chcą zapobiegać przedwczesnemu starzeniu się skóry.
Cena 40 ml buteleczki to koszt około 40-50 zł w zależności od sklepu. Kosmetyk możecie nabyć np na stronie iperfumy.pl. Czasem można kupić kosmetyk w promocji za około 30 zł więc na pewno wtedy warto skorzystać.
Zapewne zadacie pytanie czy polecam perełki. Myślę, że to ciekawy kosmetyk i warto po niego sięgnąć. Krzywdy na pewno nie zrobi, a ciekawa forma aplikacji, świeży zapach i zawartość koenzymu Q10 na pewno uprzyjemnią wieczorną toaletę. Nie wiem czy krem wygładza głębokie zmarszczki, bo jeszcze ich nie mam. To czego jestem pewna to dobre nawilżenie, odświeżenie skóry i promienność.
Znacie perełki młodości Nivea? Jakie jest wasze zdanie na ich temat?

