
Manicure dla zapracowanych w 4 krokach
Zabiegi na dłonie i paznokcie to przyjemność. Ciepła kąpiel w oliwie z dodatkiem cytryny wygładza i odżywia skórę. Dobrej jakości pilnik nadaje pożądany kształt płytce, a polerka wygładza paznokieć. Na koniec baza pod lakier, ulubiony kolor lakieru, top i gotowe. Tak można spędzać każdą wolną chwilę, popijając dodatkowo gorącą herbatę lub aromatyczną kawę. Jednak nie zawsze jest czas na takie rytuały. Dłonie to nasza wizytówka więc nawet żyjąc w niedoczasie warto wygospodarować kilkanaście minut dla siebie i zadbać o dłonie i paznokcie. Nie trzeba dużo by były estetyczne i ładnie się prezentowały.
Manicure dla zapracowanych to tak naprawdę tylko 4 kroki.
Krok pierwszy – usuwanie starego lakieru
Manicure zawsze rozpoczynamy od zmycia starego lakieru. Dokładnie zmywamy każdy paznokieć. Ja w domu używam zmywacza w butelce, ale w podróż zabieram chusteczki Jelid. Są nasączone zmywaczem i jedna chusteczka starcza na zmycie jednej dłoni (przy bezbarwnym lakierze).
Krok drugi – piłowanie paznokci
Skracamy płytkę paznokcia do pożądanej długości, piłując każdy paznokieć papierowym pilnikiem. Warto pamiętać o spiłowaniu boków paznokcia, to optycznie wydłuża płytkę. Następnie szklanym lub ceramicznym pilnikiem piłujemy każdy paznokieć. Tym sposobem zamykamy płytkę paznokcia. Ten etap należy wykonać bardzo delikatnie, aby pozbyć się zadartych części płytki i wygładzić ją. Na koniec polerujemy każdą płytkę paznokcia, aby nadać jej gładkości i połysku.
Krok trzeci – wycinanie skórek
Przez wycięciem należy przygotować skórki. W tym celu smarujemy skórki wokół paznokcia płynem zmiękczającym do skórek. Ja używam do tego specjalnego preparatu z Eveline. Można też przez kilka minut moczyć dłonie w letniej wodzie z dodatkiem oliwki. Wszystko zależy od tego ile mamy czasu na manicure. Następnie odsuwam skórki delikatnie drewnianym patyczkiem i usuwam ich nadmiar wycinając ostrymi cążkami. Nie można wycinać skórek zbyt głęboko, bo grozi to uszkodzeniem naskórka i macierzy paznokcia.
Krok czwarty – malowanie paznokci
Przed rozpoczęciem malowania paznokci trzeba dokładnie odtłuścić płytkę paznokcia. W tym celu przemywamy paznokcie wacikiem nasączonym zmywaczem lub specjalnym odtłuszczaczem. Następnie nakładamy na paznokcie bezbarwny lakier lub odżywkę. Ja lubię odżywki Eveline. Jeśli mamy więcej czasu i ochotę na kolorowe paznokcie nakładamy na płytkę bazę pod lakier. Następnie malujemy każdy paznokieć ulubionym kolorem. Po kilku minutach nakładamy drugą warstwę lakieru. Po wyschnięciu obu warstw nakładamy dodatkowo top nawierzchniowy, który utwardzi lakier i nabłyszczy paznokcie. Na sam koniec warto posmarować paznokcie i skórki oliwką.
Taki manicure dla zapracowanych to praktycznie 20 minutowy zabieg. Myślę, że tyle wygospodaruje nawet najbardziej zabiegana kobieta.
A jak jest u was? Jesteście zapracowane i stawiacie na szybki manicure czy spędzacie dużo czasu na pielęgnację paznokci np u kosmetyczki?

