Weekend szaleństw zakupowych

Nie znoszę i uwielbiam zarazem wszelkiego rodzaju promocje, wyprzedaże i oferty typu kup 2 i zapłać za 1. Wiem, że jest to czysty marketing i naciąganie biednego klienta, który gdy tylko przekracza próg sklepu jest bombardowany tego typu ofertami. Niestety taka słaba silna wola szybko podupada, a ręka wręcz sięga po nową butelką szamponu, żelu czy kremu…

Owszem, można nie wychodzić z domu, nie zbliżać się do sklepów ale i tak prędzej czy później dopadną nas reklamy, promocje i wyprzedaże. Internet, sprzedaż wysyłkowa… Tak, tak temu właśnie ostatnio uległam.

Oto moje łupy piątkowo/sobotnie.

Zamówienie z BIOCHEMIA URODA.

Już od dawna przymierzałam się do zrobienia zakupów na BU. Z racji urodzin, które niedawno obchodziłam postanowiłam sprawić sobie kilka kosmetyków z tej właśnie strony. Miałam już wypisane kosmetyki, które chciałabym kupić, więc moje złożenie zamówienia nie trwało zbyt długo. I oto w piątek listonosz przyniósł mi:

•  hydrolat z pszenicy samopszy EKO
•  hydrolat z drzewa oliwkowego EKO
•  olejek myjący pomarańczowy
•  olej arganowy
•  olej z pestek malin
•  masło żurawinowe EKO
•  masło ze skrzypem

Na razie używam hydrolatu z pszenicy samopszy jako toniku oraz dodaję kilka kropli oleju arganowego do kremu na noc. Za jakiś czas zdam relację jak sprawują się zamówione przeze mnie kosemtyki.

Więcej na temat tej strony, złożenia zamówienia możecie przeczytać tutaj.

YVES ROCHER – czyli kup a dostaniesz prezent…

Lubię kosmetyki Yves Rocher za ich działanie i zapach. Podkład niebrudzący, maseczkę przywracającą świeżość i blask Cure Solutions, zapach kosmetyków Les Plaisirs Nature i szampony z malwą. Jako stały klient zbieram nie tylko pieczątki na karcie ale dostaję co jakiś czas ofertę wysyłkową. I na szczęście czy też nieszczęście w takiej właśnie ofercie była okazja nie do przegapienia. Z okazji nadchodzącego Dnia Kobiet za każde zamówienie wysyłkowe klientka mogła otrzymać perfumy Comme une Evidence 50 ml o wartości ok 150 PLN. No i jak tu nie skorzystać, skoro zapach należy do moich ulubionych… No i zgrzeszyłam kupując jeżynowy żel pod prysznic, szampon pokrzywowy i cień stalowy niebieski. Jakby tego było mało mogłam wybrać prezent z kilku podanych lub niespodziankę. Niespodzianki są lepsze więc wybrałam prezent – niespodziankę, którą okazała się moja ulubiona maseczka przywracająca świeżość i blask Cure Solutions 50 ml. Cieszę się ogromnie z tak udanych zakupów i jednocześnie biję się w pierś za taką rozpustę.

Napad na  BIEDRONKĘ.

To jeszcze nie koniec… Napadłam Biedronkę w drodze na weekendowy wyjazd do Łeby. Oczy mi się zaświeciły gdy zobaczyłam, że w tej Biedronce w sprzedaży są jeszcze kosmetyki robione przez Tołpę dla sieci Biedronka. Niestety u mnie w okolicy nie ma już tych kosmetyków, więc radość była jeszcze większa. Nie mogłam wyjść z pustymi rękoma… Kupiłam serum do rąk (miałam wcześniej oryginał Tołpy – był niezastąpiony), krem odżywczy do rąk, balsam do ciała. W drodze do kasy zatrzymałam się przy peelingach Be beauty i borówkowy peeling SAM WSKOCZYŁ mi do koszyka… Nie miałam serca odkładać go spowrotem na półkę.

Jedyne co mogę teraz zrobić to zużywać nakupione kosmetyki, bo niedługo nie będzie miejsca w moim pokoju.