INNE

Czy sól jest zdrowa?

Kochani!
Zastanawialiście się kiedyś nad tym czy sól jest zdrowa czy nie? W wielu źródłach znajdziemy różne informacje na ten temat, jedne bardziej optymistyczne, inne mniej. A czy zastanawialiście się kiedyś ile soli spożywacie w ciągu dnia? I jakie są skutki jej nadmiaru?  Zapraszam Was na kolejny artykuł z serii Jedzenie bez chemii, który napisała dla Was moja siostra – Lila (mgr inż. chemii, zwolenniczka zdrowego odżywiania)
Norma dziennego spożycia wg Światowej Organizacji Zdrowia
(WHO – World Health Organization) to 5 gramów, czyli tyle, ile zmieści się w
płaskiej łyżeczce do herbaty. Ilość ta tyczy się soli, którą dosypujemy do
przygotowywanych posiłków, jak i tej zawartej w przetworzonych produktach.
Polacy przekraczają zalecaną przez WHO ilość sodu ponad 3-krotnie!

Źródło
Sól znalazła zastosowania jako:
–       
tani i skuteczny środek konserwujący;
–       
czynnik smakotwórczy.
Niestety nadmiar soli może przyczyniać się do rozwoju:

–       
nadciśnienia tętniczego;
–       
udaru mózgu;
–       
osteoporozy;
–       
astmy;
–       
nowotworu żołądka
–      zatrzymuje wodę w organiźmie
Sól z
chemicznego punktu widzenia złożona jest z kationu sodowego i anionu
chlorkowego.
Jest jednym z najważniejszych pierwiastków dla
organizmu wpływającym na:
–       
równowagę kwasowo-zasadową;
–       
pracę enzymów,
–       
przewodzenie impulsów nerwowych;
–       
kości i stawów.
Źródło
Niezbędną dla naszego organizmu ilość sodu pokryjemy przez
zdrową, dobrze zbilansowaną dietę. Przetwórstwo i produkcja żywności używa sodu
w wielu postaciach, a my spożywając przetworzone produkty coraz bardziej
przyzwyczajamy się do słonego smaku
i dlatego tak łatwo dopuszczamy do
nadmiernego spożycia soli.
 Pod jakimi postaciami w żywności kryje się
sód? Poniżej przedstawiam krótką listę najpopularniejszych związków
występujących w żywności:

–       
chlorek
sodu (sól kuchenna);
–       
wodorowęglan sodu (proszek do pieczenia, soda
oczyszczona) – substancja spulchniająca, dodatek do żywności regulujący pH,
składnik musujących napojów w proszku i tabletek,
–       
glutaminian sodu – substancja wzmacniająca smak
i zapach;
–       
benzoesan sodu – konserwant.
Źródło
Czy zwracacie uwagę na ilość soli w produkcie, który
zamierzacie zjeść? 
Co prawda nie zawsze producenci podają ilość soli w
produkcie, ale warto zawsze spojrzeć na tabelę ze średnią wartością odżywczą.
Jeśli podana jest ilość sodu, to należy ją pomnożyć przez 2,5 i w ten o to
prosty sposób otrzymamy zawartość soli w wybranym produkcie.
Sprawdziłam kilka
popularnych produktów i moja analiza wykazała, że:
–       
kostki rosołowe w 40-55% składają się z soli, po
przyrządzeniu bulionu zawartość soli wynosi ok 2,50-3,00 g w 250 ml bulionu;
–       
opakowanie (70 g) paluszków solonych zawiera
3,00 g soli;
–       
opakowanie (100 g)  popcornu – 3,00 g;
–       
puszka (150 g) orzeszków ziemnych solonych –
1,90 g;
–       
opakowanie (100 g) chipsów ziemniaczanych – 1,75
g;
–       
szklanka soku pomidorowego (200 ml) – 1,20 g;
–       
1 porcja (30 g) płatków kukurydzianych + 125 ml
mleka – 0,75 g;
–       
1 porcja (30 g) płatków śniadaniowych miodowych
+ 125 ml mleka – 0,50 g;
–       
1 łyżka (15 g) ketchupu – 0,35 g;
–       
1 kromka chleba (30 g) – 0,25 g;
–       
1 średni pomidor (170 g) – 0,03 g.
Jeśli
chcesz ograniczyć ilość sodu w diecie dobrym sposobem jest:
–       
usunięcie solniczki ze stołu;
–       
dodawanie soli pod koniec gotowania lub bezpośrednio przed zjedzeniem;
–       
stosowanie świeżych lub suszonych ziół (wzmacniają smak oszukując tym
samym receptory smakowe);
     –       
spożywanie
świeżych, zamiast przetworzonych produktów.

Po ok 2 miesiącach stosowania powyższych zasad będziecie nieświadomie mniej solić, a w restauracji czy u znajomych zauważać przesolenie
potraw. Ta oznaka będzie jak najbardziej słuszna, gdyż tak jak wskazałam
powyżej należy ilość spożywanej soli ograniczyć i to 3-krotnie.
Pozdrawiam,
Liliana
Myślę, że po tym wpisie zastanowicie się dwukrotnie zanim solidnie potrząśniecie solniczką ;-). Jestem ciekawa waszych przyzwyczajeń solenia potraw. Czy z umiarem ją stosujecie czy też zupełnie nie zwracacie uwagi na jej ilość w potrawach?
  • ja na szczęście nie używam zbyt dużo soli, zdarza się, że goscie zapraszani na obiad muszą dodarkowo dosalać niektóe potrawy wg własnych upodobań a ja jak jestem u kogoś to narzekam, ze cos jest dla mnie za słone:P
    jak dla mnie zawsze lepiej dosolić później niż przesolić na samym początku:)

  • Nie przepadam za solą, mogę zjeść ziemniaki zupełnie bez soli. Słone przekąski typu chipsy co jakis czas się u mnie pojawiają, ale nei przesadzam z nimi.

  • Z uwagi na to, że dość często zdarza mi się jeść "na mieście" – a wtedy nie jestem w stanie uniknąć przesolenia potraw – we własnej kuchni używam soli bardzo, bardzo mało. I rzeczywiście mam tak, że zaczęłam zauważać nadmiar soli w jedzeniu – zresztą, odkąd się zdrowiej odżywiam zaczynam pomału spostrzegać co jest zrobione z mrożonek (da się to wyczuć!) albo ma w sobie glutaminian sodu (dania z użyciem kostek rosołowych, Maggi czy przypraw typu Ziarenka Smaku)… Niestety, niezbyt to wygodne 😛

    • Glutaminian sodu czuję na kilometr! To okropna substancja i niestety wiele osób jej nadużywa. Ja od wielu lat już nie mam z nią styczności w domu, ale nie mam gwarancji czy jedzenie w restauracji jej nie zawiera.

  • Ja ogólnie bardzo mało sole, a np świeżych pomidorów czy jajek (gotowanych, jajecznicy) nie sole wcale bo mi nie smakują z sola. Problem jest gdy idę do kogoś na obiad… wszystko jest mi za słone!

    • Dokładnie tak jest. Kubki smakowe odzwyczajają się od smaku soli i dlatego potem wyczuwasz słone potrwawy w innych miejscach.

Facebook
Przeczytaj poprzedni wpis:
Yves Saint Laurent ‚ Manifesto ‚ – podziw i pożądanie

Zima to czas kiedy moja kolekcja perfum zmienia się. Świeże, lekkie zapachy zapadły w sen zimowy w szufladzie, a prym...

Zamknij