
Moje nowe sutasz’owe nabytki
Zawsze byłam sroką jeśli chodzi o błyskotki. Wszelkie kolczyki, naszyjniki, bransoletki kleiły się do mnie w każdym sklepie. Jednak im bardziej wyszukana i niespotykana biżuteria tym lepiej. Kiedyś sama robiłam biżuterię, bo nikt inny poza mną nie miał wtedy takich samych kolczyków czy wisiorka. Teraz z braku czasu kupuję ją u osób, które wykonują ją własnoręcznie. Jedną z osób, która zauroczyła mnie swoimi wyrobami była Gigi, zajmująca się biżuterią wykonywaną metodą sutasz. O niej jednak innym razem, bo należy jej się osobny post. Zapraszam do zaglądania na jej bloga – KLIK. Dziś natomiast chciałam Wam pokazać dwa naszyjniki, które kupiłam od koleżanki z pracy. On także zajmuje się sutaszem.
A tak wygląda z bliska:
Powyższy naszyjnik wykonany jest w kolorach jasnego różu i fioletu z czarnymi i perłowymi kamieniami.
Drugi naszyjnik jest w kolorystyce brązów i beżów, z kamieniami w kolorze karmelu.
Tak prezentuje się z bliska:
Oba naszyjniki wykonane są bardzo starannie. Widać ogrom pracy włożony w wykonanie biżuterii.
Jak Wam się podobają moje nowe nabytki?


-
żaneta serocka
-
Wdowa Po Stalinie
-
BogusiaM
-
Greenfrog
-
bezczegoś
-
Wielki Kufer
-
-
Małgorzata Margaretka
-
Wielki Kufer
-