
Czy i dlaczego warto korzystać z ofert wysyłkowych Yves Rocher?
Codziennie jesteśmy zalewane ulotkami, gazetkami z promocjami, ciekawymi ofertami rabatowymi i super prezentami w zamian za zakupy. Jest tego mnóstwo w skrzynce pocztowej, w komórce i w poczcie elektronicznej. Ja zazwyczaj w ogóle nie czytam takich informacji, ponieważ zabierają zbyt dużo cennego czasu. Wyrzucam ulotki, kasuję smsy po szybkim zapoznaniu się z ofertą. Uważam, że każdorazowe skuszenie się na zakupy z rabatem, prezentem, zniżką groziłoby bankructwem i zaśmieceniem domu. Wiele z tych rzeczy jest mi po prostu niepotrzebne. Nie chcę kupować przypadkowych rzeczy, które potem będą obrastać kurzem. Już raz byłam zakupoholiczką (kto nie zna mnie z tego okresu, zapraszam TUTAJ) i nie chcę z powrotem do tego wracać. Przez jakiś czas prowadziłam też bloga – pokonam zakupoholizm, ale trwało to bardzo krótko (KLIK).
Nie mogę jednak powiedzieć, że jestem święta i nigdy nie ulegam takim ofertom. Teraz robię to jednak bardzo rozważnie i najpierw kilka dni poświęcam na przemyślenie, a dopiero potem zabieram się za zakupy z ofert wysyłkowych. Takim przykładem z ostatnich dni jest oferta Yves Rocher z okazji Dnia Kobiet. Otrzymałam pocztą kopertę z gazetką i kartami do wypełnienia zamówienia. Zazwyczaj po przejrzeniu takiej gazetki wyrzucam ulotki do kosza, ale tym razem oferta była na tyle ciekawa, że zawiesiłam na niej oko dłużej. Po przejrzeniu gazetki zainteresowała mnie oferta otrzymania pełnowymiarowej butelki perfum w zamian za zakupy o wartości min. 39 zł. Ta kwota to i dużo i mało, ale pełnowymiarowych perfum dobrej marki za to na pewno nie kupię. Dodatkowo wiele kosmetyków, które znam i używam z Yves Rocher było w promocji – 40% lub 2 w cenie 1.
Gdybym nie znała tych kosmetyków, pewnie nie skusiłabym się, ale szampony, mleczka, żele i płyny do demakijażu znam z tej firmy bardzo dobrze. Poza tym używam tych gatunków kosmetyków codziennie więc szybko opróżniam kolejne opakowania. Po przejrzeniu książeczki z ofertą wybrałam kilka dobrze mi znanych i lubianych kosmetyków codziennych:
- płyn do demakijażu oczy – 2 w cenie 1 – zapłaciłam łącznie 18 zł
- krem do rąk 2 w 1 – za 2 tubki zapłaciłam jak za 1 – 17,90 zł
- szampon do włosów blond – 9,90 zł
- delikatny szampon z hamamelisem – 9,90 zł
- Pure Calmile żel do mycia twarzy – 2 opakowania w cenie 1 – 21 zł
- mydło oliwkowe – 300 g – 15,90 zł
W ramach oferty otrzymałam perfumy Quelques Notes d’Amour 50 ml (wcześniej zapach sprawdziłam w salonie stacjonarnym) oraz niespodziankę w postaci waniliowego olejku do kąpieli 150 ml. Za nie zapłaciłam po symbolicznym groszu. Za całe zamówienie (przesyłka była gratis) zapłaciłam 92,62 zł. Myślę, że to dobra oferta.
Czy i dlaczego uważam że warto?
Jeśli zamówione kosmetyki są ci potrzebne, używasz ich codziennie to myślę, że raz na jakiś czas można się skusić na taką ofertę. Jednak sama przed sobą musisz się przyznać czy będziesz regularnie używać zamówionych rzeczy, czy też zasilą szafkę z zapasami.
Zakupione przeze mnie kosmetyki to codzienne kosmetyki: szampon, płyn do demakijażu, krem do rąk czy żel do twarzy. Używam ich bardzo często więc nie mam obaw, że będą zalegać mi w szafkach. Oczywiście cieszę się, że dodatkowo otrzymałam w prezencie perfumy, ale oglądając gazetkę wiedziałam, że jeśli nie znajdę na tyle interesujących kosmetyków by złożyć zamówienie, to na siłę nie będę nic zamawiać tylko po to by otrzymać zapach.
Co sądzicie o takiej ofercie? Skusiłybyście się?

