INNE

Klient nasz Pan! – Jak wybrać odpowiedni salon kosmetyczny.

Jeszcze jakiś czas temu wydawało mi się, że znalezienie dobrego salonu kosmetycznego to bułka z masłem. Na osiedlu, na którym mieszkałam miałam zaprzyjaźniony salon, gdzie atmosfera była miła, zabiegi wykonane z dużą precyzją, a ceny bardzo przystępne dla portfela. Było także coś ekstra: muzyka relaksacyjna, świece i przygaszone światła. To było spełnienie marzeń każdej klientki, ponieważ oprócz zabiegu był także prawdziwy relaks. Niestety czar prysł, bo „moja” kosmetyczka zmieniła miejsce pracy a ja miejsce zamieszkania. Teraz ze świecą szukać dobrego salonu nie mówiąc już o dodatkach. Poniżej znajdziecie moje kryteria według których szukam dobrego salonu kosmetycznego. Niestety wiążę się to czasem z tym, że w różnych salonach przeżywam różne nieciekawe sytuacje.
Źródło
1. Nienaganna czystość
Świeży ręcznik dla każdej klientki, prześcieradło najlepiej jednorazowe, osobiste klapki do pedicure. Wszystko to powinno być zmieniane na oczach klientki, wyjmowane podczas zabiegu. Przybory do zabiegów powinny być wysterylizowane (tego niestety nie zobaczymy), czyste i w razie upadku na ziemię odkładane na bok. Kosmetyczka powinna wykonywać zabieg w rękawiczkach jednorazowych. Wygląd kosmetyczki powinien być schludny, staranny i czysty. Nie wyobrażam sobie by obsługiwała mnie pani w brudnym fartuchu z zaniedbanymi paznokciami. Warto zwrócić uwagę na wygląd gabinetu. Czy jest estetycznie urządzony, jak wyglądają ściany, szafki i blat. Pożółkłe ściany, brudny fotel czy podłoga dyskfalifikują zakład. Zawsze zwracam też uwagę na częstotliwość mycia rąk przez kosmetyczkę. Zdarza się, że odbierze telefon, przyjmie pieniądze od poprzedniej osoby za solarium czy zabieg. Jeśli potem nie umyje rąk, jest dla mnie zdyskfalifikowana.
2. Intymność
Przychodząc do kosmetyczki oczekujemy nie tylko dobrego wykonania zabiegu, ale także relaksu i intymności. Nawet najmniejszy gabinet powinien mieć wydzielone miejsce, gdzie klienta będzie mogła się rozebrać. Jeśli w salonie znajduje się kilka foteli powiny być one odzielone parawanami. Nie ma mowy o intymności, gdy kosmetyczka wykonuje zabieg oczyszczania twarzy, a obok siedzą panie czekając na solarium. Gabinet kosmetyczny to nie poczekalnia! Niestety zdarzyło mi się być w gabinecie gdzie obok mnie bez żadnego przedzielenia był wykonywany zabieg oczyszczania pleców. Więcej do tego gabinetu nie wróciłam…
Źródło
3. Relaks
Do kosmetyczki chodzimy po to by być zadbane i piękne. Chodzimy tam także po to, by się zrelaksować, odpocząć od zgiełku dnia codziennego. Nie ma mowy o relaksie gdy w salonie brakuje ciszy. Są za to plotki i śmiechy. Nigdy nie zapomnę sytuacji, kiedy w jednym salonie 2 panie obmawiały inną kobietę, którą znam. To było naprawdę przykre.
 
4. Uprzejmość i podejście do klienta
Jak to mówią: klient nasz Pan. Każdy kto korzysta z usług salonu kosmetycznego powiniec czuć się w nim dobrze, jak mile widziany gość. Kosmetyczka powinna wspierać klientki na duchu, jeśli przychodzą z problemami urodowymi, starać się coś doradzić, ale też nie mydlić oczu. Stresujące uwagi w stylu: „Czego się Pani spodziewała”, ” W Pani wieku już nic nie pomoże” – są nie na miejscu. Kosmetyczka powinna też umieć doradzić zabieg, ponieważ klient nie zawsze wie co może lub co powinien wykonać dla poprawy urody. Nie lubię jednak „wmuszania” zabiegów w stylu: „Zapiszę Panią na zabieg kwasem migdałowym”. Klienta sama powinna podjąć decyzję, kosmetyczka może co najwyżej przedstawić pozytywne aspekty danego zabiegu.
Źródło
5. Wywiad
Przychodząc po raz pierwszy do gabinetu kosmetyczka powinna założyć kartę klienta, gdzie będą zapisane wszystkie informacje odnośnie cery klientki, skłonności do uczuleń, stosowanych preparatów, przebytych chorób czy operacji, diety i ogólnego stanu zdrowia. W ten sposób przy kolejnej wizycie kosmetyczka nie będzie podchodziła do klienta z dozą niepewności, ale będzie wiedziała co może a czego nie. Znam jeden salon w Gdańsku, gdzie kosmetyczka w ten sposób poznaje swoich klientów. Przed każdym zabiegiem prosi o nazwisko i zapoznaje się z danymi klientki. Bardzo mi się to podoba. Jeśli jednak z pewnych przyczyn jest to nie możliwe to kosmetyczka powinna przed zabiegiem pytać o przebyte choroby, o ciążę (niektóre zabiegi są w ciąży niewskazane) czy o alergie.
6. Stosowane kosmetyki
Kosmetyki, które stosuje kosmetyczka powinny być wystawione na widoku, tak by klienta mogła zobaczyć z jakich preparatów korzyska gabinet. Nie chodzi tu o markę, czy profesjonalna czy nie, ale jako klientki mamy prawo wiedzieć co nakłada się nam na twarz czy ciało. Być może znamy dany preparat, wiemy, że jesteśmy na niego uczulone.W ten sposób można zawczasu zareagować. Poza tym kosmetyki zawsze powinny być w oryginalnych opakowaniach. Jeśli nie widzę kosmetyków stosowanych przez gabinet zawsze pytam co to jest, co tak ładnie pachnie, co pani nakłada teraz na twarz. Ponadto wszelkiego rodzaju maski czy ampułki powinny być przygotowywane „na świeżo”, w momencie kiedy klientka jest już na fotelu. Nie dajmy się zbyć informacją, że kosmetyczka przygotowała maskę wcześniej by zaoszczędzić czas. Jaką mamy pewność, że nie jest to pozostałość po poprzedniej osobie?
Źródło
7. Profesjonalna wiedza
Przychodząc do salonu bardzo lubię kiedy kosmetyczka jest zaznajomiona w temacie nowinek. Jako blogerka często pytam o różne produkty, zabiegi czy zioła i jeśli widzę nić porozumienia daję duży plus tej kosmetyczce. Znam taki gabinet w Gdyni, gdzie kosmetyczka sama zaczyna temat odnośnie zabiegów, jego zastosowania, wpływu na urodę i przeciwwskazań. Doradza preparaty kosmetyczne, poleca zabiegi. To dla mnie ogromna zaleta. Jeśli jednak kosmetyczka nie posiada takiej wiedzy to uważam, że nie powinna też wprowadzać klienta w błąd. Lepiej powiedzieć, że nie ma się dokładnej wiedzy na dany temat, że się doczyta i odpowie przy kolejnej wizycie, aniżeli zmyślać i przekazywać nieprawdziwe informacje.
8. Delikatność i staranność w wykonywaniu zabiegu.
Jeśli chodzi o delikatność i staranność podczas wykonywania zabiegu to jest to również bardzo ważna kwestia. Klienta nie może czuć się jak na łóżku tortur, ale jak w gabinecie kosmetycznym. Po zabiegu nie może opuszczać salonu z twarzą „przesadnie naznaczoną zabiegiem”. Po wyjściu od kosmetyczki powinna móc pokazać się ludziom, wyglądać promiennie i lekko (na ile to oczywiście jest możliwe). Oczywiście są wyjątkowe sytuacje kiedy decydujemy się na hennę brwi, rzęs czy oczyszczanie twarzy. Tu niestety musimy liczyć się z tym, że „tymczasowe ślady” po zabiegu będą widoczne. Ważne jednak by kosmetyczka starała się wykonać zabieg jak najdelikatniej.
Źródło
9. Dyspozycyjność
Tu biorą pod uwagę dwie kwestie: oczekiwanie na zabieg przed umowienień wizyty oraz czas poświęcony mi podczas zabiegu. Do gabinetu kosmetycznego umawiam się z dużym wyprzedzeniem. Chcę mieć duży wybór terminów, móc zaznaczyć, że na ten zabieg potrzeba będzie więcej czasu itp. Nie lubię natomiast kiedy kosmetyczka proponuje mi zbyt odbległe terminy np za miesiąc, półtora lub gdy w przeddzień wizyty dzwoni i przekłada. W Gdyni znam salon, gdzie pani potrafi 2-3 razy dziennie dzwonić i przesuwać wizytę o 10-30 minut. Jeśli rezerwuję sobie termin chcę czuć się najważniejsza i mieć poczucie, że ten czas jest tylko dla mnie. Nie toleruję wciskania nowych klientek gdzieś pomiędzy i opóźnienia w wykonaniu zabiegu dłuższego niż 15 minut. Ja szanuję czas kosmetyczki i zawsze przychodzę punktualnie, jeśli druga strona nie umie uszanować mojego czasu  to dlaczego mam dać jej zarobić? Nie lubię też gdy kosmetyczka zajmuje się innymi rzeczami w trakcie kiedy jak siedzę na fotelu. Doglądanie innej klientki czy odbieranie telefonów staram się traktować z przymróżeniem oka, bo w końcu kiedyś trzeba zapisać na wizytę ale jeśli zdarza się to zbyc często na kolejną wizytę już się nie umawiam.
Źródło
10. Cennik usług w widocznym miejscu
Każda klienta powinna mieć wgląd w cennik. Na nim każdy zabieg powinien być wyszczególniony i dokładnie opisany. Podawanie ceny „na twarz” jest niedopuszczalne, bo skąd mamy wiedzieć, że taką samą cenę za zabieg kosmetyczka zaoferuje innej osobie? Ja zawsze umawiając się na zabieg pytam ile on kosztuje. Miałam niestety przypadek, że kosmetyczka była tym pytaniem poirytowana, bo stwierdziła, że już przecież powinnam znać cenę, skoro przychodzę na zabieg już któryś raz z kolei. To była moja ostatnia wizyta w tym salonie (nie tylko ze względu na ten przypadek, salon „zasłużył” sobie na to by przestać do niego zaglądać). Najlepiej gdy cennik leży wydrukowany w postaci ulotek. Wtedy każda klienta może ocenić ile może przeznaczyć dla swojej urody, z czego skorzystać. Dobrym pomysłem jest też cennik na stronie www, ale musi być on uaktualniany na bieżąco.
Nadal szukam idelanego salonu kosmetycznego na terenie Trójmiasta. Jeśli jednen spełnia 5 wytycznych to nie spełnia kilku kolejnych co niestety mnie zniechęca. Czasem wybieram salony pod względem wykonywanych usług. Gdzie indziej chodzę na zabiegi na twarz, a gdzie indziej na manicure czy pedicure. Jeśli jednak znacie jakiś salon na terenie Trójmiasta, który jest wart polecenia dajcie znać. Jestem w stanie zapłacić więcej za wizytę byle mieć komfort i wychodzić z gabinetu w 100% zadowolona.
A jakie Wy miałyście przeboje ze swoimi gabinetami kosmetycznymi?
  • Wiesz co czytając ten artykuł czuję się tak, jak byś była mega wybredną osobą. Tu nie pasuje to, tu tamto. Wiesz dlaczego tak mnie to razi? Bo jestem z wykształcenia kosmetyczką i miałam do czynienia z pracą w gabinecie. Oczywiście – klient jest najważniejszy i trzeba go szanować ale po przeczytaniu Twojego wpisu mam odczucie, że nie ważne jest to, ze kosmetyczka to też czlowiek a nie maszyna. "Po zabiegu nie może opuszczać salonu z twarzą "naznaczoną zabiegiem". – jesteś tego pewna? świeżą henne zawsze widać, zaczerwienienie po depilacji brwi również u osób skłonnych do takich przypadłości. O oczyszczaniu twarzy już nie wspomnę. Poza tym przychodzisz na zabieg więc logiczne – sama się zgadzasz na to, że po zabiegu możesz wyglądać tak a nie inaczej. Oczywiscie higiena, wywiad, uprzejmosć do klienta są bardzo ważne i dobrze że o tym wspomniałaś, tutaj się zgadzam. Co do terminów – uwierz mi wiele jest "nachalnych" klientek które prawie klękają na kolana żeby je przyjąć od razu, bo wcześniej nie miały czasu zadzwonic. Co kosmetyczka robi? Przyjmuje ja bo po pierwsze – jest klientką i daje je zarobić co jest oczywiste a po drugie – pomaga jej. Z ta wiedzą jest różnie, kosmetolog będzie miał ogromną wiedzę a nie wykona zabiegu tak dokładnie jest kosmetyczka i odwrotnie, wyjątkiem są oczywiście jedynie osoby, które same się dokształcają. Nie chcę Cię atakować moim komentarzem, jednakze Ty wypowiedziałaś się ze strony klientki – ja ze strony kosmetyczki pracujacej w gabinecie 😉

    • Dziękuję, że spojrzałaś na temat z tej drugiej strony. To bardzo ważne. Nie jestem na tyle wybredna jak to pokazałam w artykule, bo sama korzystam z osiedlowego gabinetu, który nie jest idealny.Chodzę tam, bo mam pewność, że kosmetyczka wie co robi, nigdy nie wyszłam od niej niezadowolona i co ważne ma przystępne ceny. Jeśli nawet coś mi przeszkadza, to traktuję to z przymróżeniem oka, bo to też człowiek. Chciałam tylko pokazać jak wiele rzeczy w gabinetach jest niedociągniętych. Często kosmetyczki nie zdają sobie sprawy z tego, że robią coś źle. Chociażby przykład z dzisiaj: będąc na oszyszczaniu kosmetyczka ucinała pogawędkę z manicurzystką. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że manicurzystka stała obok i przyglądała się jak kosmetyczka oczyszcza mi twarz. Było to dla mnie bardzo krępujące i czułam się z tym źle. Na pewno obie panie nie były tego świadome, myślę jednak, że powinny pomyśleć czy nie jest to krępujące dla mnie.

      Piszesz o przypadkowych osobach wpadających do gabinetu. Kosmetyczki chcąc dorobić na klience, która przechodząc z zakupami zajdzie na hennę czy regulację zrażają do siebie innych, którzy czekają w trakcie zabiegu pozostawieni sami sobie. Mam sprawdzony gabinet, gdzie chodzę tylko na pedicure, bo pani, która go wykonuje robi to bardzo dokładnie, poświęca mi dużo czasu i wychodzę od niej bardzo zadowolona. Niestety potrafi na kilkanaście minut zniknąć, bo przyszedł jej syn, mąż do gabinetu, bo przybiegła jakaś pani w kapciach na hennę, bo sklepikarz przyniósł jej świeże warzywa. Non stop są u niej opóźnienia. To mnie trochę razi. Jeśli ja zapisuję się na dany termin i rezerwuję sobie czas to chcę by mój czas szanowano. Rozumiem, że ta pani ma rodzinę, że może syn przyszedł po klucze, a sąsiadka musi w tej chwili zrobić sobie hennę, ale dlaczego ja mam uczestniczyć w tym? Jeśli nawet już musi kogoś przyjmować to nie musi zaczynać kilkunastominutowej rozmowy na luźne tematy.

      "Po zabiegu nie może opuszczać salonu z twarzą "naznaczoną zabiegiem". Tu myślałam o czymś innym. (Uzupełniłam wpis, tak dla jasności). Jasne, że po oczyszczaniu widać ślady, po hennie też i jest to nieuniknione. Chodziło mi bardziej o to by kosmetyczka wykonując swoją pracę robiła to jak najbardziej delikatnie, starannie. Miałam kiedyś taki przypadek, że podczas henny kosmetyczka zapomniała o paskach pod oczy. Po zabiegu zbyła mnie mówiąc, że to się zmyje. Tyle tylko, że zabieg był wykonany niestarannie i miałam zasinione oczy (od farbki) przez kilka dni.

      Chyba, każda klientka dąży do ideału i chciałaby znaleźć salon swoich marzeń, gdzie będzie traktowana wyjątkowo, wypięknieje i będzie zrelaksowana. Kosmetyczki natomiast marzą o jak największej ilości klientów i dobrej, spokojnej pracy. Każdy ma jakieś marzenia i ważne by się uzupełniać. Jeśli klient będzie zadowolony to wróci ponownie i kosmetyczka będzie miała dodatkowy zarobek. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za komentarz.

  • myślę, że nie powinno się bagatelizować wizyt u kosmetologa czy kosmetyczki, bo to jest ingerencja w nasze ciało, która może skończyć poważnie i raczej należy podejść do tego jak u wizyty u lekarza, sprawdzając bardzo dokładnie jakie opinie ma dany salon…zrobić rozeznanie wstępne…i wtedy skorzystać lub nie skorzystać

    • Zgadzam się całkowicie, tylko że czasem opinie są sprzeczne, albo są bardzo dobre a na miejscu okazuje się inaczej. Ile jest klientów tyle gustów i opinii więc i tak po części jesteśmy "królikami doświadczalnymi".

  • Szukam nadal dobrego salonu,ciężko mi idzie…

    • No właśnie, nie jest łatwo. Ale grunt to się nie poddawać!

  • był pewien okres, że z każdej wizyty w innym salonie wychodziłam niezadowolona. Ale rok temu poznałam Panią Monikę, świetną, zabawną i otwartą kobietę, w jej salonie czuje się jak w domu, są świeczki, białe ściany, białe meble i dodatki w kolorze srebra no … bajka! Poza tym jest w 100% oddana swojej pracy, solidna i potrafi zadbać o klienta.

    • Zazdroszczę! Mam nadzieję, że uda mi się szybko znaleźć równie dobry salon.

Facebook
Przeczytaj poprzedni wpis:
Soniczna szczoteczka do twarzy Clarisonic Mia 2 już u mnie!

Nie raz wam pisałam, że bardzo chcę mieć szczoteczkę do mycia twarzy. Miałam na oku najpierw te "Clarisonic" z Allegro,...

Zamknij