
Tommy Hilfiger – Tommy Girl – zapach nie tylko dla grzecznej dziewczynki
Zapach, o którym dziś napiszę olśnił mnie na lotnisku podczas powrotu z podróży poślubnej z Maroka. W oczekiwaniu na samolot spacerowałam w perfumerii wolnocłowej i wąchałam różne bardziej lub mniej znane zapachy. W pewnej chwili poczułam coś co zostało w mojej głowie na długo. To był właśnie Tommy Girl.
![]() |
Źródło |
Nuty głowy: mięta, jabłko, porzeczki, mandarynka
Nuty serca: lilia, wrzos, wiciokrzew, róża, fiołek, magnolia, jaśmin
Podstawa: cedr, drzewo sandałowe
Jest to zapach bardzo świeży i seksowny. Wiele osób zwraca na niego uwagę, ponieważ połączenie wszystkich nut daje niesamowitą mieszankę zapachów, którą czuć na ciele cały dzień. To zapach zdecydowanie dla nowoczesnej, pewnej siebie kobiety, która z jednej strony jest nadal małą dziewczynką z duszą romantyczki, z drugiej kobietą sukcesu wyznaczającą sobie nowe cele.
Zapach zdecydowanie na wiosnę i lato. Wspaniały na wieczorne spacery latem. Owoce w nutach zapachowych bardzo dobrze współgrają ze sobą, kwiaty nadają koloru, a cedr i drzewo sandałowe „dzikości”.
Mimo, iż jest to woda kolońska zapach pozostaje na ciele do samego wieczora. Jest trwały ale jednocześnie nie jest duszący czy drażniący.
Perfumy są u mnie na półce od jakiegoś czasu, nie mogło się skończyć jedynie na powąchaniu ich w perfumerii. Teraz za każdym razem gdy je aplikuję, przypomina mi się nasza wspaniała marokańska przygoda i beztroskie lato pełne słońca.
Zapach dostępny jest w kilku pojemnościach: 30, 50 i 100 ml
I jeszcze krótki filmik z YouTube:
Tak właśnie kojarzy mi się ten zapach: namiętny, seksowny, bardzo kobiecy ale z pazurem.
Znacie go? Z czym wam się kojarzy?

